Skocz do zawartości

AION


G0SlA

Recommended Posts

Pod koniec września wyszła oficjalna wersja Aiona, długo się czekało na wyjście gry poza granice Chin :P Ale powiem Wam, że warto było czekać. Gierka jest idealna dla osób, które lubią sobie "poqueścić", "poexpić", wybrać się na jakąś wojenkę, pójść do dungeonu, czy zrobić nalot na krainę "wrogiej" rasy i popekować się z nimi :P Zresztą oni równie dobrze mogą wpaść i do nas.

Ja osobiście gram Archerem, Asmodianką oczywiście http://uk.aiononline.com/characters/Spatalos/Gosia  Wybór postaci w grze jest zadowalający. Ogólnie są dwie rasy: Asmodianie i Elyosi (Ci brzydcy z białymi skrzydełkami :P ) i cztery klasy, takie standardowe Mage (Sorcerer, Spiritmaster), Scout (Ranger, Assasin), Priest (Cleric, Chanter) i Warrior (Gladiator, Templar). O mapach nie będę się rozpisywała, bo jeszcze wszystkich nie znam, ale tak ogólnie to świat Aiona nie jest taki malutki. Między Krainami poruszamy się albo na piechotę (jak ktoś lubi marnować czas) albo teleportami, a transport wewnątrz krain między miastami i wioskami odbywa się za pomocą flightarnsporterów (wynajmuje się ptaka, który przenosi Cię z miejsca w miejsce). Praktycznie na wszystkie lvle, we wszystkich krainach są questy. Także nudzić się nie da. Są q, które oczywiście można wykonywać samemu, ale są i takie, które wykona się tylko i wyłącznie w grupie. Co do dungeonów, jest ich kilka, wejście do nich zależy od posiadanego lvlu. Są to obszary, po których biegają tzw. Elity, mobki mocniejsze od zwykłych, ale za to dające o wiele więcej expa ale i równie szybko mogące zdjąć naszą postać jednym hitem :P Gdzieniegdzie można natknąć się na Bossy i Bossiątka, czasami dropy nie warte są zachodu i traconego expa po detce, ale ogólnie jest świetna zabawa ;] My ostatnio okupujemy taki nietypowy dungeon, bo jest to statek z pijanymi w sztok mobami ;] no i jest oczywiście kilka mniejszych bossów, my dotarliśmy do drugiego (takiej Maddame - biega jak naspeedowana i ma hita że ho ho!). Udało nam się ja ukatrupić przy chyba 4 podejściu...i każdy członek z party zginął w porywach może ze dwa razy (a mieliśmy clerica i chantera - oboje leczą), a standardowo dedzilismy po 3, może nawet 4 razy :P Bo takim dodatkowym bonusem Maddame jest taka śliczna panterka (50lvl), która respi jak babsko ma połowę HP.

Narazie zakończę reklamowanie Aiona, ale to jeszcze nie koniec zostało mi do opowiedzenia o Abbys, o Riftach, o Abbys pointach, o artefaktach, o fortecach i takich tam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Sama gra w empiku 199 zł chyba, na allegro wersja pudełkowa niecałe 160 zł, sam klucz trochę taniej. Dochodzi jeszcze abonament 84 zł za 60 dni, 49 zł za 30 dni i 29 zł za 15 dni.

Ja słyszałem, że to średnia gra, a pierwsze levele wręcz nudne. Po prostu nic odkrywczego, nie licząc może skrzydeł, ale wiadomo kwestia gustu, mi np. hack&slash nie odpowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Koleżanka Gosia gra tak jak należy :P

A co do opłat to przesadzacie... zapłaci się ten abonament i wszyscy są równi, nie ma równych i równiejszych, że zapłacisz to masz.

A co do pierwszych lvli i ich nudności... jak grali w bety co weekend conajmniej kilka razy, albo jeszcze nie daj na chińszczyźnie, to faktycznie pierwsze lvle są nudne. Bo na betach można było odpowiednio grać do 10lvlu, potem do 20ego i na koniec do 30ego. Ale te początki to się szybko robi, a jak się już ma ten 25lvl, to się zaczyna Abbys, Rifty i wijo lać się z cienkimi bolkami elyosami :P Wpada się do ich krainy, zabija kilku przypadkowych graczy, wpada do ich wiochy, unicestwia się NPCków i przejmuje się (tak nieoficjalnie) miasto. Na mapie pojawia się mała czaszeczka (taki radar krzyczący: tu są Asmo, którzy biją Twoich współgraczy;) ), którą widzą wrogowie (to działa oczywiście w dwie strony). A po czym wiadomo, że widzą czaszeczke poruszającą się po mapie? Bo na horyzoncie pojawia się zerg Elyosów. Taka fala czerwonych nicków i tu zaczyna się zabawa :P A najlepiej jest wtedy, kiedy jest nas powiedzmy 5cioro, ich kilkudzeisięciu i nagle się zatrzymasz zamiast uciekać i idziesz w ich stronę. Jest konsternacja i albo zaczynają się cofać (bo zaświeci im się lampka: ups, wracają, to pewnie idą posiłki, a ja nie chce zdedzić ;] ) albo jak ma się pecha, bo są bardziej rozgarnięci, to wchłania Cię taka fala, bo gladiator zarzuca wędkę i wciąga cię w tłum... No ale reszcie udaje się uciec, dostaje się reva i dalej się biega. Jest jeszcze opcja postawienia takiego urządzonka jak Kisk, przy którym się zrespisz po gangu. Takie kiski można niszczyć, dlatego stawia się je w naprawdę dziwnych i trudno dostępnych miejscach. Zresztą same rifty pojawiają się w tkich zakątkach mapy, że czasami się człowiek cieszy, że elity go nie dopadły ;] Są również questy, które należy wykonać na ichnich mapach. Za takie q dostaje się np. fajniutką broń na 43 lvlu. W Abbys dają queściki za zabijanie wrogów z odpowiednim poziomem Ranku, którym określony jest każdy z graczy.Może być Rank od 9 do 1. Każdy kolejny quest jest na zabicie 10ciu z Rank9, Rank8 itd. Im niższy Rank, tym więcej punktów się dostaje za takiego delikwenta. Ci z dziewiątka, to przeważnie świerzaki, które praktycznie nie leją się z innymi. Za każdego zabitego dostaje się abbys pointy (to ich liczba decyduje o poziomie ranku). Za te punkty można kupić sobie zajebiaszcze części seta, kolczyki czy ringi. Wyda się takie punkty, staje się ponownie Rank9 i zabawa zaczyna się od początku. Żeby nie było za nudno są jeszcze oczywiście wojny, na których dostaje się medale (też za nie można dostać fajne ciuszki czy broń), przejmuje się Fortecę, a w Fortecy jest q na przejście Dungeona z Elitami, z treasure boxami, i w ogóle z bossami, dropami no i super wysokim expem :P

No ale dość tego dobrego, wróćmy do kwestii płacenia i nie płacenia... Przem0l przelicz sobie ile ludzie potrafią inwestować w "darmowe" gierki, żeby mieć lepszy sprzęt, lepsze ciuchy?

I mi się gra podoba i nie przeszkadza mi comiesięczny abonament, a frekwencja na serwerach dowodzi tego, że nie tylko mi się podoba ;] Jakby się jednak ktoś skusił, to koniecznie Asmodianie i serwer Spatalos ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Przem0l przelicz sobie ile ludzie potrafią inwestować w "darmowe" gierki' date=' żeby mieć lepszy sprzęt, lepsze ciuchy? [/quote']

Heh, sam przekonuje siebie żebym nie kupił sobie 13k NX ale coś ciężko mi to idzie, chyba się skuszę... bo zbieranie GP po prostu się nie opłaca. No cóż... na MMORGa chyba nie znajdę czasu :P. Nie ma co - tak opisałaś tą grę, że praktycznie już chciałem ją dorwać... a to znaczy, że bym spędzał w niej więcej czasu niż norma przewiduje (nawet moja norma).

Oczywiście to co napisałem jest na PLUS tej gry :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Dokładnie tak - MMO ma uczynić burdel z normalnego życia byleby tylko wbić level i pójść na następnego Dungeona. A to czy np. WoW był sukcesem odczytuję z pamiętników ludzi którzy olali realne życie dla zabawy jaką daje granie. I niech taki wskaźnik będzie lepszy niż niejedna recenzja :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Co ja jeszcze mogę napisać. Na siłę nie będę Was namawiała, ale... teraz na dniach, a dokładniej rzecz ujmując w weekend znowu się poganialiśmy z Elyosami, ale na nasze nieszczęście tym razem na naszej mapie, wśród naszych, strasznie upierdliwych elit w drodze do Reserch Center. W RC są oczywiście q do wykonania i jak to bywa w takich miejscach elitowe mobki. Jednak, żeby dobiec do tego centrum poszukiwawczo - badawczego trzeba przebiec przez całą wioskę z elitami. Spotyka się tam oczywiście patrole złożone z 6 spacerowiczów, assasinów, którzy specjalizują się w maskowaniu (hide). Czyli bez specjalnego bufa (który ma assasin i rager - czyli ja xD ) nie widzi się ich do momentu kiedy on w ciebie nie trzaśnie ściągając Ci jakąś połowę hp, a że on prawie nigdy nie stoi sam, to jeśli na czas nie dostanie się heala, to niestety ;] A wracając do Elyosów, oni rzadko kiedy przechodzą przez rifta w pojedynkę (bo to w zasadzie jest idiotyzm) albo w jednym party, to widząc na radarze jeden, czy dwa czerwone kwadraciki można się spodziewać czerwonej fali :] W jednym party może być 6 osób, każda grupa może zakładać aliance, w którym może być kilka group/party. No najciekawiej jest jak widzimy kolesi z gildii Russian Mafia, to już wiemy, że w 5 czy 6 osób nawet nie mamy co próbować, aczkolwiek zanim nas przejadą zdążymy ukatrupić jednego albo dwóch, bo panuje taki chaos, że sami nie wiedzą kogo bić. A lider grupy ma możliwość znakowania graczy i mobów, co naprawdę ułatwia bicie w takim zamieszaniu. Więc nam się nad jednym graczem pojawia strzałka i koleś już nie żyje xD bo niestety chyba nikt nie przeżyje ataku 5 osób naraz (tymbardziej jakiś healer) xD a pozatym jest o wiele łatwiej jak się ma TSa ;] No więc ganialiśmy się z nimi i raz oni zamiatali nas, raz my ich, bo akurat przebiegało inne pt Asmo. Aż w końcu udało nam się dotrzeć do RC. Tam oczywiście udało mi się zdedzić, czekam reva i niestety kliknęłam nie to ok (zwłaszcza, że po rewie od healera pojawia się Accept, a na okienku do reva z obeliska ok ;] ) i musiałam wracać z miasta ;] Postać biegła ile miała sił w tych swoich nóżkach i jak już byłam tuż tuż centrum dostałam roota i mój bieg zwolnił się do praktycznie chodu, a tu jedna, druga elita, jakiś Elyos za plecami i se myślę, świetnie, zaraz znowu detka ;] ale nie, udało mi się wejść przez drzwi, które otwierają się kilka sekund ;] Chłopaki chcieli wyjść naklepać tego jednego kolesia, no to wychodzimy na zewnątrz, a tam czerwono na horyzoncie i pod schodami xD mieliśmy o tyle więcej szczęścia niż oni, że nas nie biły elity i udało nam się schować za drzwiami :P Tak czy inaczej na wojenkach byliśmy. Ja już nie szłam odbijać fortecy w Upper Abbys, i dobrze, bo bili bossa, który najmniej damage-u zadawał po 60k (gdzie nasz tank ma jakieś 7 - 8k hp) ;] expa się nie traciło, ale w tym czasie w którym się męczyli, ja sobie nabiłam pół bara, a oni mu nawet połowy hp-eka nie zdjęli ;] po kilkudziesięciu detkach stwierdzili, że wracamy na Statek, tym razem na drugi poziom i faktycznie opłacało się, ale resztę napisze później, bo czas zacząć pracować ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Wow - to się dziewczyno rozpisałaś, nie ma co... Chociaż sam przyznaję, że opis co najmniej fascynujący i nieźle Ci wyszedł. Nie jet to może najczystsza proza i porażają terminy które dla nieobeznanego z grą kompletnie nic nie znaczą, ale sama historia prawie jak u Hitchcocka :P Naprawdę niezła historyjka, czekamy na ciąg dalszy. Możesz się pokusić o jakąś sagę w krainie gry AION :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Ja akurat nie miałem na myśli siebie, ale ktoś kto nie gra codziennie w tego typu gry, a jedyną rozrywką dla niego są tytuły pokroju CS bądź FIFA nie za bardzo może się orientować w temacie, gdy piszesz:

A wracając do Elyosów, oni rzadko kiedy przechodzą przez rifta w pojedynkę (bo to w zasadzie jest idiotyzm) albo w jednym party

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

Właśnie - wszelkie terminy to chleb powszedni dla zaprawionego w bojach gracza :P. Nie ma co, wycinanie w pień wszystkiego co krwawi to nie rutyna ale sztuka i poezja. I dlatego "te terminy" są nieodłączną częścią każdego MMORGa. Tak po prostu :P.

Gosia - tak trzymaj dziewczyno!! :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No ale bądźmy szczerzy - przecież Aion to coś a'la WoW :P Ostatnio był wywiad z właścicielem Blizzarda który powiedział, że "twórcy gier u konkurencji powinni przestać kopiować fenomen World of Warcraft" i ja się pod tym podpisuję obiema rękoma.

Albo zrobić grę MMORPG która będzie mega pod względem walk i do pudełka w gratisie będą dokładać pad, żeby się lepiej nawalało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 4 weeks later...

Rogal przestań porównywać Aiona do WOWa.... nie grałeś, nie wiesz, więc nie oceniaj... :D a poza tym teraz niemalże wszyscy którzy widzą jakąś nową grę i nieważne, czy grali czy nie grali, to wydaja jeden osąd: To klon WOWa.... no poprostu żenada i tyle. Pokaż mi chociaż jedną gierę tego typu, która jest zupełnie, ale to zupełnie inna od pozostałych? Zawsze będą jakieś wątki ściągane z innych gier, które ja poprzedzały. Taka jest prawda :D

A wracając do "slangu" zawodowych graczy... siłą rzeczy człowiek zaczyna operować takim słownictwem haha :D I nie ma na to mocncyh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...