Skocz do zawartości

European Academy of Games


Micz

Recommended Posts

W Krakowie powstała Europejska Akademia Gier i ogłosiła nabór, zarówno na studia jak i na asystentów. Tu oferta pracy:

http://praca.gazetapraca.pl/200,4001,,729752,,ASYSTENT+w+zakresie+informatyki+oraz+kulturoznawstwa.html

Na razie uczelnia oferuje wyłącznie studia podyplomowe na kilku specjalnościach, między innymi programowanie gier wideo, modelowanie 3D w grach wideo, projektowanie mechaniki gier wideo. Są to studia 2 letnie (4 semestry), w programie studiów jest 480 godzin zajęć, co daje 120 h na semestr. Nie jest to bardzo dużo, ale to w końcu studia podyplomowe. Rekrutacja na wszystkie kierunki odbędzie 14-15 lutego.

program studiów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Ogólnie to fajne to jest dla kogoś, kto interesuje się grami i grafiką. Ale na nieszczęście tego kierunku sporo grafików nie gra w gry. No i powstaje błędne koło.

Osobiście myślałem nad czymś takim, bo kierunek powstał dużo wcześniej, bodajże w tamtym roku jak nie wcześniej, ale imo ma złą nazwę. No i brakuje w nim historii gier komputerowych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

O wybrzydzasz Rogal, powinieneś się cieszyć, że w Polsce zaczynają w końcu myśleć na poważnie o rynku growym. Jedyna uczelnia, która kształciła w tym kierunku to była chyba tylko PJWSTK i życzyła sobie za to sporo kasy.

Dla Ciebie jako gracza to im więcej gier tym lepiej. A że brakuje historii gier - to są studia podyplomowe więc sami dojrzalsi ludzie tam powinni być, więc znają historie z własnych doświadczeń :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Ja bym się cieszył, że nie ma historii, po co marnować godziny na coś takiego? Jak ktoś się interesuje rynkiem to sam sobie to przejrzy, a po za tym grafik do gier przecież nie musi być graczem, tak samo dźwiękowiec czy scenarzysta. Mało kto wie ale polski pisarz i historyk Jacek Komuda jak to sam mówi, z braku możliwości pisania scenariuszy do polskich filmów, pisze scenariusze gier.

Tak samo na programowaniu gier raczej nie ma nauki programowania, zakłada się, że jak ktoś idzie na takie studia to coś tam potrafi. Już na mojej specjalizacji na Polibudzie Poznańskiej zakładano, że każdy potrafi programować w przynajmniej jednym języku. Oczywiście poznawaliśmy różne języki (Java SE i EE, C#, Ruby), ale nie były one omawiane od podstaw. Tylko krótkie wprowadzenie do tematu. 

Teraz zobaczyłem jaki tam ładny sprzęcik w pracowni mają, co prawda na razie jedna pracownia z 12 komputerami, ale sprzęt konkretny :D

http://ega.org.pl/studia/kandydaci/eag_labs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Rogal: nie ma co wymagać znajomości gier, a tym bardziej nie ma co o tym uczyć. Lepiej od razu przejść do praktyki. Zresztą Micz słusznie zauważył, że pewne rzeczy na uczelniach są uznawane za oczywiste i dalej omawia się szczegóły. Ja sam ostatnio przerabiam jedną "cegłę" z programowania w T-SQL i tam na wejście jest 200 stron wykładu z matematyki o zbiorach. To co Ty uważasz za przydatne może się bardzo różnić od tego co faktycznie może być potrzebne. Co do sprzętu to nie chcę się zakładać, ale jak wpadnie Przem0l to pewnie spyta się "dlaczego taki słaby" :D Nie ma się co czarować: moc obliczeniowa jest bardzo w cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

"Dlaczego taki słaby"?

No właśnie - dlaczego? :D.

Do grania sprzęt jest idealny (poza monitorem), nawet hardcorowi gracze nie będą marudzić (jak mniemam ta Ninja jest nie po to aby chłodzić "stock" tylko OC) bo w sumie to ciężko jest wsadzić do budy lepsze kloce ale jest pewien szkopuł: developerzy wymagają ... lepszego sprzętu niż gracze.

2 GTX 285 to by się dało wykorzystać ale przy 30" i 2.5k pixeli w poziomie... ale do meritum sprawy: jak Micz wiesz, projektowanie a użytkowanie tej samej aplikacji na tym samym kompie to 2 różne sprawy:

- odpalając grę odpalamy gotową JEDNĄ aplikację, którą caaaały zespół koderów tak długo optymalizował aby ona hulała na sprzęcie odpowiednim do ustawień graficznych gry.

- tworząc "coś" mamy odpalonych kilka edytorów, gdzie wszystko jest surowe i nie ma jeszcze żadnej optymalizacji. Tu 32 GB RAMu mogłoby starczyć ale nie 8. To jest spory koszt bo już mamy serwerówki, więc najtaniej byłoby pójść w Core i7 i 24 GB jakiejś taniochy, czyli max dla tej platformy + SSD Intela.

- te karty graficzne to śmiech na sali - gdzie jest nVidia Quadro? Jak oni chcą się kaleczyć w profesjonalnym sofcie to proszę bardzo, ale mogą zapomnieć o wykorzystaniu tych GTXów w 3DMaxie, Maya i pozostałych komercyjnych produktach. Wiem, że seria Quadro zawsze jest nieco do tyłu jeżeli chodzi o karty dla graczy ale w projektowaniu 3D to bym się nie zastanawiał. Model 4800 to GF 260 GTX (196 shaderów) z 1.5 GB RAM, koszt to ok. 1350$ więc tanio nie jest... ale czesne na tej uczelni też raczej nie jest niskie :D.

- płyta główna pod Intela z chipem nVidii 780i w wersji Deluxe? Przecież to kosztuje więcej niż X58 pod Core i7.

Tak jak mówisz Ralliart: moc obliczeniowa jest w cenie i w sumie zestaw nie byłby taki zły gdyby zamienili tą płytę główną na coś z P35 i obie karty na jedną Quadro - wyszło by ich to tyle samo.

Wiesz co mnie najbardziej bawi? Że to jest szkoła, więc będą "ćwiczenia" i "zadania" - czyli absolutnie NIE projekty, które rozmachem i komplikacją można porównywać z tym co dłubie się w laboratorium Cryteku... Więc choć te 8 GB RAMu od biedy im wystarczą to jednak nie potrafię zrozumieć po co im SLI 285 GTX plus 780i Deluxe, których w ogóle się nie sprzedaje bo Intel zdominował rynek .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No ja właśnie patrzyłem pod kontem uczelni, mało która uczelnia wystawia takie maszynki. Z optymalizacją trochę przesadziłeś, bo przecież nie pisze się całości gry na raz. Więc nie zajmuje też ona, aż tyle ramu. Dużo ramu biorą obiekty, mapy tekstury, a jak się pisze silnik to przecież nie władujesz mu od razu mapki jak w Crysisie :D. Faktycznie monitorki trochę małe, ale 30" mogło by być już za dużo, przynajmniej dla mnie jako programisty, wolał bym mieć 24-26" i drugi nawet 19" z piwotem, albo 24" też z piwotem. Dla grafika to co innego, im to najlepiej 3 monitory :D. Co do przydatności kart profesjonalnych muszę pogadać z kumplem bo chyba w pracy ma taką profesjonalną, a w domu zwykłą, w sumie nigdy go jeszcze nie pytałem czy coś to daje :D. A co do ramu jeszcze, kumpel jako grafik nawet 8 GB nie wykorzystuje, a robi w 3D Maxie i ZBrush'u, i to w high-poly wszytsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Wiesz dlaczego podrzuciłem temat, że moc jest w cenie? Ostatnio na Discovery bodajże oglądałem program o projektowaniu efektów specjalnych do filmów... i szczerze mówiąc to firma poszła wybitnie w wydajność: wszędzie światłowody, stacje robocze z dyskami idącymi w TB, główny serwer to klaster złożony z setki komputerów. Tam się nie bawili w rozwiązania dzięki którym można zaoszczędzić, tylko od razu pocisnęli po całości.

No i na koniec najważniejsze: to mi faktycznie umknęło, że nie ma tam profesjonalnych kart grafiki. Rozumiem, że CUDA jest dostępna dla GTX285, ale jest różnica między kartą do grania a kartą do projektowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Micz - obecnie GRA to GRAFIKA. Dłubaniem w kodzie "owszem" zajmują się programiści ale"grafiką" graficy. I żeby mapka trzymała się kupy to operuje się na większych widokach niż "absolutne minimum". Rozumiem, że Twój znajomy nie korzysta z 8 GB pamięci ale powiedz ile ma GB swapa? Niech go wyłączy i zacznie robić coś z dużymi teksturami, ale takimi żeby karta z 1 GB się pociła (bez AA i AF bo na razie nic nie optymalizujemy). System zawoła o więcej pamięci nawet w przypadku 8 GB...  Te 8 gigabajtów to jest NIC, dosłownie. Ot na początek wystarczy. U mnie co prawda stary 3DMax9 przy malutkim pokoju bez tekstur (przez "tekstury" rozumiem coś więcej niż to co jest dostępne w pakiecie) zajmował ok 700 MB ale gdy tylko wpadł znajomy ze swoim projektem (bo płynne poruszanie się po renderowanej mapce u niego cięło) to musiałem wyłączyć ramowe dyski i ledwo się zmieściliśmy.

Rozumiem, że jest to szkoła i oni się tam będą uczyć ale nie wszyscy będą tylko pisać w kompilatorach, co widać choćby po dwóch GTXach 285 w każdym zestawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Ale map z gier nie wrzuca się do programów 3D zazwyczaj, robi się w nich tylko poszczególne elementy jak drzewa, budynki itp. Do tworzenia dużych obszarów używa się już dedykowanych programów pod silnik graficzny, jak np. Valve Hammer dla gier na silniku Source, a tam obiekty już nie mają tylu poligonów, bo z high-poly robi się low-poly i wypala się mapy do tekstur. Oczywiście, cały czas patrzę pod kontem uczelni, bo wiadomo, że studia developerskie mają maszyny, które są dużo potężniejsze, ale budżet dla jednej gry tworzonej przez studio jest pewnie wielokrotnie większy niż budżet tej uczelni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

bo wiadomo' date=' że studia developerskie mają maszyny, które są dużo potężniejsze, ale budżet dla jednej gry tworzonej przez studio jest pewnie wielokrotnie większy niż budżet tej uczelni.[/quote']

Tak sobie myślę, kto będzie chciał się uczyć tworzenia gier?

Pytam poważnie. Zanim ukończy się tą uczelnię to minie trochę czasu. Niby studia developerskie z chęcią zatrudnią nowych pracowników, ale szczerze mówiąc - widział ktoś ostatnio "jakąś ciekawą grę"? Coś co nie powstało w dużych studiach? Coś co BYŁOBY WARTE ŚCIĄGNIĘCIA? Nie mówię tu o piractwie ale o pewnym zjawisku: jeżeli coś jest choćby nawet w TOP100 na torrentach to jest cień szansy, że jest to "średnio-dobre". Poza nowymi tytułami przewija się masa staroci, ale ludzie je udostępniają i ściągają, czyli warto w coś z tego zagrać. Jest to pewnego rodzaju wykładnią grywalności.

Zadałem takie pytanie, ponieważ choć spędzam w sieci niemało czasu to nie widzę reklam ciekawych polskich gier, które mogłyby rywalizować z dobrymi produkcjami choćby nawet sprzed 2 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Z polskich tytułów jedynie Wiedźmin, Call of Jurales I i II. Ale to, że teraz nie ma wielu gier nie znaczy, że takie studia są bez sensu. Po pierwsze jest w pole sporo firm produkujących gry na urządzenia mobilne jak choćby bydgoski Gamelion (oczywiście to filia zagranicznego studia). Po za tym zawsze można za granicę wyjechać lub pracować zdalnie.

Co do tego, że nie ma dużo gier to nie warto robić studiów, przypomina mi się taka anegdota o podejściu dobrego i złego sprzedawcy.

Wysłano dwóch sprzedawców butów do afryki i pierwszy dzwoni już pierwszego dnia i mówi: "Katastrofa wracam do domu, tu ludzie nie noszą butów." Drugi dzwoni też pierwszego dnia i mówi: "Przyślijcie mi buty tu, tu nikt nie ma butów."

To samo z grami przemysł gier jest jednym z bardziej przyszłościowych w gałęzi rozrywki i wartością nie ustępuje przemysłowi filmowemu, a wypuszczenie dobrej dochodowej gry wcale nie musi być drogie, np. Torchlight. Łączny koszt produkcji tej gry to 100 tys dolarów w 11 miesięcy, gra zarobiła 15 mln dolarów. Więc dużo łatwiej zrobić grę z rozmachem niż np. film.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Wiedźmin? Wystarczyły mi opowieści pewnego maniaka, jak to dobrze że nawet nie instalowałem tej gry (zasady w grze).

Call of Jurales? Był sobie benchmark i zero dem (a nawet "jeśli" to jakoś nie trafiłem na "info", a chyba to nie ja powinienem tego szukać)... Było tego trochę na torrentach (full v.)ale "chyba" dlatego bo ludzie myśleli, że będzie to fajne. Skoro trzeba było targać maaaasę gigabajtów dla czegoś czego nie mogłem znaleźć nawet zwięzłego opisu w sieci to tym bardziej nie myślałem nawet o zakupie i "wsparciu producentów". A gdzie byli producenci? Gdzie ich reklamy i odchudzone (pod kątem GB) dema? Pewnie, lepiej olać nasz rynek i skupić się na zachodzie.

Po pierwsze jest w pole sporo firm produkujących gry na urządzenia mobilne jak choćby bydgoski Gamelion

Jeżeli mnie pamięć nie myli to Juras pracuje dla nich od kilku lat. I choć robią tony softu pod wszystko co mobilne to jednak... krew mnie zalewa gdy widzę ... to dziadostwo. Poruszanie się w grze? OK: 2,4,6,8 - ale nie przycisk 5 zamiast 2 "BO NIE i tak zostanie 4 eva!". Jeżeli główni programiści "nie widzą potrzeby" zmiany tak extremalnie ważnego przycisku to jak mam grać w ich wynalazki. Pokażcie mi wyścigi na PC, które zamiast na strzałkach operowałyby na numeryku (z wyłączonym przyciskiem 5). Tak samo "optymalizacje" gier pod komórki: skoro te studia robią soft na (śmiem twierdzić po modelach komórek na które piszą gry) cały świat, to czemu nie skrzykną się i nie wymuszą na producentach komórek totalnej zmiany idei telefonu komórkowego? Mobilna rozrywka? Na czym? Na telefonach za 2-3 tysiące złotych? Bo na reszcie jest syf rodem z Commodore 64. Tyle, że komórki mają procki o szybkości setek megaherców procki i "nieco" więcej RAMu niż C64. Powolność winą Javy? To ją zastąpić czymś innym. Ale nie... po co. Gra ma być brzydka i interfejs ma przeszkadzać. Inaczej centrala nie zapłaci za projekt. Na częściach z nowych (niedrogich) komórek Quake 2 powinien hulać w pełnej rozdzielczości ekranu, a jak na razie nie mamy nawet Wolfa. Szczytem marzeń jest Mario i to w 2D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Zależy na jakiej komórce, ja np grałem w Dead Rally u kumpla na Omni za pomocą dotykowego panelu i było super, przypominała się klasyka z przed lat :D. Gamelion robi też gry na Wii.które akurat w Polsce nie jest zbyt popularne.

komórki nie mają, żadnych kart graficznych a nawet najstarsze komputery miały dedykowany hardware do grafiki, choć i tak akurat quake na PocketPC kiedyś był, nawet sam w niego grałem i to z 5 lat temu na PocketPC i nie podobało mi się. Ja jestem przeciwnikiem skomplikowanych gier na komórki, wolę coś prostego, co nie wymaga łamania sobie palców na tak małej klawiaturze. Najfajnie sie gra na komórkach z ekranem dotykowym i akcelerometrami, dużo wygodniejszy interface.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

BigKoma się wykosztował na takie cudo. Dał całego zeta w abonamencie za SE "coś tam" i ... hehe, tym razem nie będzie trucia :D. Jakość filmów jest powalająca, szczególnie w trudnych warunkach (wybuchy petard w noc sylwestrową). Akcelerometr też zdał egzamin w wyścigówkach, tak samo jak kamera w boxie. Chętnie bym po marudził, ale niestety nie było mi dane zbyt długo bawić się jego telefonem . Hmm, wszystko cacy, ale oprawa graficzna gier... masakra (chociaż to :D ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Powiem szczerze, że gdybym coś takiego chciał robić, to chyba tylko ostatnią specjalizację - dźwiękowiec jest potrzebny w każdej produkcji, a standard robienia dźwięku jest jeden - jeden słuszny, do którego dopasowało się wszystko.

Studia developerskie teraz nie zatrudniają, bowiem tną koszty - wystarczy spojrzeć co EA zrobiło z kilkoma studiami które kupiła w przeciągu ostatnich 5 lat. Można nasrać w pory ale z tego się nie wyżyje. A dźwiękowiec przyda się wszędzie - od filmu po proste gry wideo.

A mi się marzy LAN Party w takiej sali ćwiczeniowej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...