Skocz do zawartości

NWO


Kasjo

Recommended Posts

Pamiętacie ile na ten temat dyskutowaliśmy?? Pamiętacie sławetną książkę Rok 1984???

Wielki Bart patrzy?? Słowa wydają się mało realne, żeby wielcy przywódcy rożnych pokoleń dążyli do całkowitej władzy??? Teraz to już nie są jakieś bujdy pisarza to już jest rzeczywistość.

Tysiące Brytyjczyków zostanie objętych rządowym projektem' date=' który ma na celu ścisłe monitorowanie najbardziej patologicznych rodzin w kraju. W domostwach obywateli zainstalowane zostaną kamery przemysłowe śledzące ich każdy ruch.[/quote']

Owe kamery mają śledzić każdy ruch w takiej rodzinie. Czy dzieci chodzą do szkoły, czy odrabiają lekcje, czy jedzą regularne posiłki o której chodzą spać?? WSZYSTKO będzie monitorowane i odnotowywane.

W razie stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości, do monitorowanego domu zostanie wysłany specjalny patrol ochrony.

Czyżby nie tak to było w książce Rok 1984?? Tylko, że tam służby miały inne zadanie, zgładzić podejrzanych spiskowców lub niewygodnych ludzi.

Na razie to początek.

Rządy wykorzystują naiwność ludzi. Ta akcja na pewno w jakiś stopniu pomoże takim rodzinom, ale czy myślicie że oni na tym poprzestaną?? Nie ma mowy skoro tak ogromna władza jest na wyciągnięcie ręki.

To jest tylko zalążek. Dojdzie to tego, że sami sobie stworzymy świat opisany przez Orwella.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Pomysł głupi, naszczęście naszego kraju na to nie stać, a Angloe kochają kamery :D. Ale jak zwykle będę sceptycznyw związku z NWO. Mówienie o wielkim tajnym rządze który chce zapanowac nad światem to nadużycie. Każda władza chce wiedzieć o swoich obywatelach jak najwięcej, ale to nie świadczy o wielkim światowym spisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Same kamery są bo to nie wymysł kogoś z góry - po prostu społeczeństwa mają to do siebie, że muszą być monitorowane przez kogoś wyżej. Tak jak u mnie - kontrola koło bloku leci z kamery bowiem wcześniej straszny wandalizm się szerzył. Teraz jest spokojniej - ale za 200 m gdzie kamery już nie ma rozróby można robić nadal.

Bardziej bałbym się projektu powoli wchodzącego w życie, który będzie operował pyłem technologicznym, który będzie zbierał wszystkie informacje z otoczenia. Całego otoczenia i wszystkiego co w nim żyje bądź jest nieżyjące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Anglicy sami sobie są winni. W końcu w tym kraju jest najwięcej kamer przemysłowych na świecie. A inwigilacja innych to temat rzeka, który korci każdego. Dziwicie się, że na takie pomysły wpada się w kraju, który ma najgorsze tabloidy na świecie? Moim zdaniem śmiało i proszę bardzo, tylko z dala od mojego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Micz - jesteś euroentuzjastą, więc nie dziwi mnie, że wierzysz w dobre i tylko dobre intencje UE. Pamiętasz może Traktat Lizboński? Co to jest i "oczywiście" jakie ma minusy? Jedna konstytucja ponad wszystkimi, jedno prawo ponad wszystkimi, jedna władza ponad wszystkimi. Jak sprawa w Anglii się "sprawdzi" to wejdzie to u nas. Na rozkaz, zgodnie z prawem i obowiązkowo. A forsa? Najwyżej zabraknie jej na łatanie dróg, wszak rodzina jest najważniejsza, lol. Nie patrz na plusy traktatu skoro minusy są zbyt wielkie, to tak jakbym oferował Ci cukierka ale pod warunkiem, że będę mógł zrobić z Tobą co zechcę, dosłownie.

Chciałem w zeszłym tygodniu opisać pewną sprawę, która przytrafiła mi się w pracy ale odpuściłem. Dziś po przeczytaniu tego wątku jednak ja w skrócie przybliżę.

Co to jest demokracja? To taki sam ustrój polityczny dający totalitarną władzę garstce osób z tą różnicą, że obywatele myślą, że są wolnymi ludźmi i ich głoś jest ważny. Patriot Act i pochodne chyba wystarczą, żeby sprowadzić niedowiarków na ziemię.

Jak można sprawować totalitarne rządy w demokratycznym kraju? Wystarczy odrobić zadanie domowe z historii i prześledzić losy władzy w różnych zakątkach świata i okresach czasu. Za każdym razem gdy klasie średniej dokręcało się śrubę, buntowała ona niższe warstwy społeczne doprowadzając do zrywów. Oczywiście umierali chłopi a przedstawiciele klasy średniej, którzy "byli w temacie" chwytali za władzę awansując społecznie. Osiągnąwszy wszystko nie musieli już walczyć więc pewne mechanizmy obronne zanikały dając szanse uciskanej klasie średniej (o niższej nikt się nie martwił) na powtórkę z rozrywki i kolejny przewrót. Ot książkowy kolokwializm i tak w kółko Macieju.

Jednak od jakiegoś czasu to się zmieniło. Ktoś wpadł na pomysł stworzenia demokracji, celem zapobieżenia takim sytuacjom i chwała mu za to, szkoda tylko, że znalazł się ktoś mądrzejszy i ... Właśnie o tym chciałbym Wam opowiedzieć.

Jaką totalitarną władzę daje demokracja? Czyż demokracja to nie głos ludu? Większość głosów na "tak" zamiast na "nie"? A co to jest większość? Większość uprawnionych do głosowania to po prostu większość owieczek, którym można przedstawić pewne treści, obrazy i stworzyć u nich pożądane reakcje. A potem już tylko referendum, lub nawet jego brak, za to mamy gwarancję, że nasze ustawy przejdą z akceptacją większości obywateli lub chociaż z brakiem większych demonstracji. I tak przechodzą decyzje, które nie miałyby miejsca w środowisku inteligentnych osób, bo każdy wiedziałby, że to przekręt i zamach na jego niezależność oraz wolność.

Mój przykład z zeszłego tygodnia:

Mieliśmy malutką awarię z pewnym komputerem (drobiazg), zebrało się uprawnione do podejmowania decyzji towarzystwo i z braku większego natłoku pracy zaczęliśmy schodzić z tematów, po które się tam zebraliśmy. Pewna pani manager (tak, to kobieta) zaczęła mi truć o źle jakim jest pedofilia. Pedofilia jest moim zdaniem sztucznym problemem, specjalnie nadmuchanym medialnie służącym pewnym interesom pewnych osób, nie koniecznie rodzinom pokrzywdzonych.

Ten problem społeczny był, jest i będzie tak samo jak alkoholizm, narkomania, et cetera. Jak widzicie jestem świadomy, że jest to problem, ale jest to problem znikomy. Ile jest osób małoletnich molestowanych a ile musi żyć w strachu przed ojcem/matką alkoholiczką czy narkomanką? I to i to jest gehenną, ale tych drugich rodzin jest po prostu więcej. Oczywiście o pedofilii mówi się więcej i robi się w tej materii więcej, ciekawe dlaczego? Ponieważ wywołuje to w społeczeństwie większą odrazę, czyli uczucie dość negatywne. Na negatywnych uczuciach można daleko zajść jeżeli się je dobrze pozna i wykorzysta, tworząc machinę napędzaną strachem i nienawiścią.

Alkoholik może lać i głodzić co dzień swoją żonę i dzieci i jakoś to tolerujemy. Mniej lub bardziej ale tolerujemy. Jego rodzina może przechodzić horror przez lata i ... i nic się nie zmienia, bo "służbowo" Leszek to dobry fachowiec. Ale jak Leszek raz "dokona gwałtu" na nieletnich to przylega do niego łatka złego pedofila. Specjalnie zwracam Waszą uwagę na to, że odpuszczamy jednym a drugich ścigamy. Ja się pytam: dlaczego tak jest?

Tak jest, bo takie myślenie zaszczepiły w nas media, takie myślenie nie jest naszym myśleniem - ktoś to stworzył. Jakiś ośrodek opiniotwórczy na podstawie badań naukowych stworzył pewną ideę na potrzeby pewnych osób. Te osoby chcą kontrolować tak jak napisała Kasjo nas wszystkich. Oczywiście nie można truć bez końca o złych pedofilach bo to stanie się nudne i nie osiągnie się zakładanych wyników. Należy atakować z kilku stron. Mamy sztuczny problem terroryzmu, sztuczny problem pedofilii, teraz dochodzi sztuczny problem patologii rodzinnych.

Kto z Was czytał powieść Orwella, którą przytoczyła Kasjo? Pytam się, ponieważ pojawia się tam ciekawa sytuacja: chwile nienawiści. Ludzie są wystawiani na obrazy, które mają wywoływać u nich ataki agresji. Po tych chwilach, każdy ma wyrobiony i ugruntowany światopogląd. Światopogląd zgodny z myślą władzy. Takie coś stosowane jest od jakiegoś czasu i co najgorsze: odnosi spektakularne sukcesy.

Na czym polegała nasza rozmowa podczas tej awarii? Babka wierzyła święcie w to co mówi, a mówiła to, że najgorszym złem jest pedofilia i jak nie mam dzieci to tego nie rozumiem. Mówiła to tak przekonująco, że bałem się czy nie wciśnie mi zaraz jakiejś parasolki, perfumu czy abonamentu . Oczywiście za dużo czasu spędziłem jako akwizytor/doradca/sprzedawca/agent ubezpieczeniowy żeby dać się skołować jednej babce. Jestem facetem i na szczęście obroniło mnie moje ego, mówiące mi "że wiem lepiej" .

Moja riposta była krótka: co powiesz o pijakach za kółkiem? Choć każdy może spowodować wypadek to jednak osoby pod wpływem alkoholu, środków odurzających, cukrzycy, ... mają na to większe szanse. Skoro ona tak chwaliła monitoring Internetu to ja pochwaliłem monitoring samochodów. Każdy kierowca (na mocy ustawy) powinien zamontować sobie szpiega dostarczającego na bieżąco informacji dotyczących wydzielanego w oddechu alkoholu, szerokości źrenic, itp bo jak ścigać złych ludzi to wszystkich złych ludzi. Ile osób ginie na drogach bo miało pecha trafić na/zabrało się z kierowcą na promilach. Ona ciągle była przy swoim, że nie ma nic do ukrycia (i to hasło: "a ty masz?", na co ja: "oczywiście, że tak") i pedofilia jest najgorsza. Jako, że nie lubię rzucać grochem o ścianę odpuściłem kończąc tym: "jak ci pijak rozjedzie dzieciaka to nie dzwoń do mnie ciesząc się, że [tylko] rozjechał choć mógł [aż] zgwałcić". Myślałem, że skończyłem rozmowę ale ona się od tego właśnie zaczęła. Że jestem ograniczony, itp. Moje teksty o tym, że nie zrobi mi różnicy czy ktoś mi zgwałci dziecko czy je zabije/zamieni w warzywo oczywiście spotkały się z falą błota i trucizny. Oczywiście stwierdzając, że należałoby kontrolować i monitorować wszelkie noże kuchenne za pomocą pyłu technologicznego celem eliminacji morderców wywołałem u niej pukanie się w czoło. Naturalnie chodziło tylko o to, żeby ją poddenerwować, w końcu ona wierzy tylko w pedofilię (tak, to urosło do rangi wiary) i całe inne zło jest tylko niewinnym wybrykiem. Wiecie co mi odpowiedziała? Że musiałem głosować na PIS . LOL!! Trzeba przyznać, że babka jest blisko, tak samo jak byłaby blisko gdyby powiedziała, że głosowałem na PO, czy inne ugrupowania... bo jak pamiętacie: nie chodzę na wybory xD.

Kim jest ta osoba? Ona jest taką właśnie owieczką, której umysł poddał się procesowi opisanemu w powieści Orwella. Taka osoba zagłosuje za pełną inwigilacją Internetu, za pełną cenzurą i monitoringiem wszystkiego. Kamery w domach? Jak najbardziej, przecież tam gdzie jest patologia - tam jest zło. A skąd będziemy wiedzieć, że jest patologia? Tak jak pisaliście - prędzej czy później monitoring będziemy mieć wszędzie. Jeżeli takich osób będzie "więcej" to takie będziemy mieli prawo i my, normalni ludzie będziemy musieli się do nich dostosować.

Nadal wierzycie w pozytywną siłę demokracji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Hehe przesadzasz z tą unią, uia to poprostu biurokratyczny moloch i tyle, i raczej nie wprowadzi czekos takiego na skalę europejską, bo choćby Francuzi i Niemczy (którzy kochają swoją prywatność) się nie zgodzą. Po za tym ten projekt nawet nie wszedł w fazę testów, to tylko luźny pomysł jednego z ministrów WB. U nas też misnistrowie wpadają na genialne pomysły, może nie w dziedzinie inwigilacji, ale zawsze. Ja jak zawsze mówię o NWO jako o ogólnoświatowej organizacji, bo to że są grupy które walczą o władzę to wiadomo, ale nie ma jakiejś tajnej organizacji która od wieków stara się nas zniewolić. Gdyby tak było to już dawno by nas zniewolili, mieli ku temu lepsze okazje. Choćby tuż po I wojnie światowej.

Nie czytałem całego twojego tekstu, bo już późno, ale na twoje ostatnie pytanie odpowiem pytaniem:

A jaki ustrój jest lepszy od demokracji?

Wracając do UE, jestem i zawsze byłem zwolennikiem wstąpienia Polski do UE. Mimo swoich wielu wad jednak kożyści płynące ze wstąpienia są większe niż straty. I mamy dużo większą siłę choćby w walce przeciwko rosji. Nie mówiąc już o drogach które mamy dzięki unii, co prawda nadal jest ich za mało, ale to raczej nasza wina niż UE.

Co do książki Orwella to czytałem ją i to dobra książka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 1 month later...

Francja góruje w szybkim rozwijaniu planu NWO. Czytaj poniżej

"Francuskie Zgromadzenie Narodowe zaakceptowało we wtorek ustawę pozwalającą na pozbawienie dostępu do internetu osób, które ściągają z sieci nielegalne pliki.

Według przyjętego obecnie tekstu ustawy, sędziowie mogą ukarać piratów pozbawiając ich dostępu do sieci (maksymalnie na rok). Ukarany internauta będzie dodatkowo musiał nadal płacić swój abonament i ponieść koszty zerwania kontraktu z dostawcą usług internetowych. Zanim jego sprawą zajmie się sąd, urząd do walki z piractwem internetowym - w skrócie Hadopi - musi uprzedzić dwukrotnie - mailem i listem poleconym - internautę o grożących mu konsekwencjach. Jeśli to nie poskutkuje, "pirat" czasowo straci dostęp do sieci. W skrajnych wypadkach sąd może orzec wobec niektórych internautów nawet surowsze kary: grzywnę do 300 tysięcy euro lub dwa lata więzienia." źródło wp.pl

Ale to jeszcze nic. Na dokładkę wrzucają obowiązek zainstalowania oprogramowania, które będzie inwigilowało co kochany internauta przegląda i ściąga. Tylko, że bardziej oficjalnie niż z ukrycia.

Proponuje niektórym niedowiarkom w końcu otworzyć oczy.

Jeżeli we Francji to wejdzie, to niedługo u nas ten pomysł też zagości i to prędzej niż myślicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Samo prawo przecież nie jest złe, nie licząc tego dopisku o oprogramowaniu szpiegującym.

A teraz konkretniej, jeśli te osoby będą namierzane tylko i wyłącznie "tradycyjnymi" metodami, to jest to prawo jak każde inne. To tak jak by się oburzać, że zabiera się prawo jazdy komuś kto jechał po pijanemu. Osoba ewidentnie popełniła przestępstwo więc musi być za to ukarana. Pytanie tylko co jeśli ktoś piraci np. w pracy, albo w szkole, ale pewnie te kwestie są jakoś inaczej rozwiązane, bo wątpię żeby karano całe instytucje. Już widzę jak coś takiego wykorzystali by hackerzy, włamując się na serwery rządowe i z nich ściągali nielegalne oprogramowanie, w końcu sam rząd nie miał by internetu :D. Pewnie Rada Konstytucyjna odrzuci tą ustawę z powodu tego oprogramowania, przynajmniej w Polsce by tak było, bo zgodnie z konstytucją nie można szpiegować kogoś tylko dlatego, że może popełnić przestępstwo. A dlaczego uważam, że to dobra ustawa (nie licząc tego oprogramowania), bo wcale nie jest tak restrykcyjna jak by się wydawało. Przecież osoba przyłapana na piractwie nie jest od razu karana, tylko najpierw jest ostrzegana i to 2 razy, więc ma szansę się poprawić. Jeśli dzieci w domu piracą to rodzice mają czas na wyciągnięcie konsekwencji od dzieci. Więc, jak już pisałem, wcale nie jest to taka zła ustawa.

Co do NWO nie będę się wypowiadał, bo NWO to tacy nowi Masoni (choć pewnie Masoni to część NWO:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 1 month later...

Właśnie obejrzałem ciekawy dokument Zeitgeist (duch czasu), jest to dokument składający się z 3 części, z których każda porusza inną tematykę.

Pierwsza dotyczy religii i jako jedyna była dla mnie nowością, o większości rzeczy w niej przedstawionych nie słyszałem. W skrócie pokazuje jak bardzo wszystkie religie, wliczając chrześcijaństwo, a raczej przede wszystkim chrześcijaństwo opierają się na egipskich wierzeniach w boga słońca Horusa. W skrócie Jezus ma być symbolem nowej Ery, boga słońca w 1 n.e. Słońce wkroczyło w znak ryb i to jest symbol Jezusa, kolejna era jest za 2150 lat, będzie to era wodnika, wcześniej przed Jezusem w 2150 r.p.n.e. władzę miał przejmować Mojżesz, na górze Synaj, a jego poprzednikiem był byk, dlatego miał by się zdenerwować na złotego cielca. Ale mniejsza o to, w filmie są odniesienia do Historii Horusa, jako narodzonego z dziewicy, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego po 3 dniach. Ta historia ma się powtarzać w wielu innych religiach nie tylko chrześcijaństwie. Wrócę do tego później.

Druga część to zamachy z 11 września w pigułce, wszystko już na ten temat zostało powiedziana, dla mnie najnudniejsza część, bo wszystko już słyszałem.

Trzecia część to coś o NWO, w które osobiście nie wierzę (jako spisek twający już od wieków i planujący panować nad światem). Generalnie opowiada historię powstania FED'u i podatku federalnego, której nie będę streszczał, generalnie rabunek na skalę masową i wszystkie następstwa. O tym wszystkim już słyszałem i na ten temat dobrym filmem jest From freedom to fascism  Aarona Russo. Oczywiście jest też mowa o North American Union, Amero i rządzie światowym (i nawet są cytaty Rockefelerów, którzy chcą tego rządu)

A teraz zacznę się czepiać zwłaszcza pierwszej części i historyjki na której jest ona oparta. Niby Horus miał być zabity na krzyżu i zmartwychwstać po 3 dniach, na forum poświęconym Egiptowi znalazłem pytanie o jego zmartwychwstanie. Horus miał też mieć 12 towarzyszy (niby apostołów). Przeczytałem kilka postów i wychodzi na to, że autor filmu zmanipulował mieszając różne elementy z mitologi egipskiej, żeby pasowały jego teorii. Ale od początku. Zmarł i z martwych wstał jego ojciec Ozyrys. Horus nie narodził się z dziewicy i nie miał 12 towarzyszy, tylko Egipt miał 12 bogów kalendarza. I teraz jak wierzyć komuś, kto ostrzega przed kłamstwem tych złych, jak sam by udowodnić własne teorię dopuszcza się jawnego kłamstwa i to takiego które można bez problemu sprawdzić. Mówi o ogłupianiu społeczeństwa, które wierzy we wszystko co się im powie, jednak samemu liczy na to, że jemu społeczeństwo też uwierzy na słowo i nie sprawdzi tego co sam mówi, i to jest hipokryzja i to mnie najbardziej śmieszy.

Z 3 części najbardziej można się doczepić daty wprowadzenia w USA czegoś w rodzaju dowodów osobistych miało to nastąpić w maju 2008 i jakoś nie nastąpiło, a przecież Ci ludzie potrafią gorsze rzeczy przepychać przez parlamenty świata.

// dobra idę spać, bo rano wstaję, ale musiałem napisać na gorąco, bo później bym mógł sporo zapomnieć :P. Później się sklej z moim postem wyżej, jak bym edytował to moglibyście nie zauważyć :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

O pierwszej części to już dawano temu słyszałam a nawet chyba oglądałam w internecie.

Mówisz, że koleś sobie dopisuje fakty tak, żeby mu pasowały.

Ale zastanów się. Po co jest religia?? Nie po to, że ogłupiać ludzi?? Dlaczego chrześcijaństwo, islam i inne religie zmieniają się z biegiem lat?? Czy nie dlatego, że zmienia się społeczeństwo więc trzeba zmieniać pismo święte czy koran pod ludzi?? Kościół zmienia religie i słowa z pisma świętego jak mu się podoba. Weź pismo święte, z roku 1950 i porównaj je z nowym wydaniem. Zobaczysz, że słowa są inne, może kontekst jest zbliżony ale zdania są całkowicie inaczej zbudowane z użyciem innego słownictwa. Kurcze a ja myślałam że pismo święte to słowa Jezusa więc nie powinno ich się zmieniać. Czyż NIE??

Zadziwiające jest, że kilka "różnych" religii ma takie same początki jak starożytne wierzenia. Dla mnie jest oczywiste że religia może za mocno powiedziane ale że instytucje, które tworzą tą religie ma posłużyć do zgromadzenia i zdobycia posłuszeństwa "wiernych".

Piekło i niebo. Piekło dla tych co grzeszą a niebo dla posłusznych i wiernych. Co jest grzechem?? Czy myśląc o seksie to znaczy, ze moje myśli są nie czyste więc zgrzeszyłam. Czy przekleństwo jest grzechem?? Boże chroń mnie bo będę palić się w piekle. To może  podpisze pakt z diabłem bo skoro tak namiętnie grzeszę to będę się smażyć w piekle oj będę.

Religia jest to coś dobrego, daje nam wytchnienie, czasami poczucie bezpieczeństwa, że jest ktoś nad nami kto czuwa ale niestety instytucje między innymi takie jak kościół wykorzystują ja tylko dla własnych celów, dla zdobycia władzy i kasy.

To jest oczywiście moje zdanie z którym możecie się nie zgadzać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Ale zastanów się. Po co jest religia?? Nie po to, że ogłupiać ludzi?? Dlaczego chrześcijaństwo, islam i inne religie zmieniają się z biegiem lat?? Czy nie dlatego, że zmienia się społeczeństwo więc trzeba zmieniać pismo święte czy koran pod ludzi?? Kościół zmienia religie i słowa z pisma świętego jak mu się podoba. Weź pismo święte, z roku 1950 i porównaj je z nowym wydaniem. Zobaczysz, że słowa są inne, może kontekst jest zbliżony ale zdania są całkowicie inaczej zbudowane z użyciem innego słownictwa. Kurcze a ja myślałam że pismo święte to słowa Jezusa więc nie powinno ich się zmieniać. Czyż NIE??

To jest inna kwestia. Nawet jeśli taki pogląd jest słuszny to nie można uwiarygadniać go kłamstwem, bo jeśli ktoś coś takiego uwiarygadnia kłamstwem to znaczy, że nie ma sensownych argumentów, które są prawdziwe.

Jaką wiarygodność ma osoba, która oskarża o manipulację społeczeństwem, kłamstwo i ogłupianie, jak sama, żeby udowodnić swoje tezy posuwa się do o co oskarża stronę przeciwną? Jeśli on jest taki sam jak on o nich mówi, to może oni wcale tacy nie są tylko on tak twierdzi. Tak jak to jest z chronicznymi  kłamcami. Uważają, że wszyscy kłamią i są tacy jak oni.

Oczywiście nie twierdze, że wszystko w tym filmie to kłamstwa, ale jak można do własnych celów naginać starożytną historię. Zresztą nie tylko, w tym dokumencie jest wymienionych wielu bogów starożytnych, np. Kriszna, on też miał zmartwychwstać wg tego filmu. Problem w tym, że to nie prawda.  Attis grecki bóg wegetacji też miał być ukrzyżowany. To oni tym dokumentem manipulują, kłamią i ogłupiają, bo teraz wielu ludzi będzie miało błędne pojęcie o starożytnych religiach, ponieważ nawet nie zadadzą sobie trudu, żeby sprawdzić samemu czy to prawda i tego zresztą oczekuje od nich autor.

Jeszcze bezczelnie wstawiają taki cytat:

"Musi im być ciężko tym, którzy wzięli autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet." G. Massey - Egiptolog

Oni raczej prawdy za autorytet nie biorą. Tworzą własną prawdę, żeby pasowała do ich teorii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Oni raczej prawdy za autorytet nie biorą. Tworzą własną prawdę, żeby pasowała do ich teorii.

Mówiąc krótko robią, tak jak wszyscy. Naginają prawdę na swoje potrzeby aby zdobyć większe poparcie, władzę a nawet uwielbienie ludu. Wszyscy tak robią kościół, władze, rządy, inne instytucje religijne czy rządowe.

Zobacz na siebie. Czy nie zdarzyło ci się ubarwić prawdy aby wypaść w czyiś oczach lepiej?? Na przykład na rozmowie kwalifikacyjnej aby zdobyć wymarzoną pracę, dziewczynie aby poderwać itd.

Jeżeli powiesz NIE to i tak Ci nie uwierzę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Generalnie staram się mówić zawsze prawdę, oczywiście skłamał bym, gdybym powiedział, że nigdy nie kłamię. Problem w tym, że on nawet nie nagina historii, on ją tworzy. Wymyślił wiele faktów żeby udowodnić, że historia Jezusa z Nazaretu jest jak wiele innych przed nim, a tak nie jest, oczywiście pomijając jakieś pojedyncze fakty, z których większość to czynienie cudów, co nie dziwi w końcu wszyscy przytaczani "poprzednicy" byli bogami.

Na pewno nie zrobił bym czegoś takiego jak on. Sam zazwyczaj sprawdzam takie teorie i nie przekazuję ich dalej dopóki nie potwierdzę ich w innych źródłach. Zakładam, że inni też mogą tak zrobić, więc nie użył bym do poparcia moich teorii kłamstw, bo taka teorię sama się obali, bo już nie ma jak jej bronić.

Jak mówisz o naginaniu faktów w celu zdobycia pracy lub dziewczyny. Można nagiąć jakieś fakty, ale nie powiesz przecież na rozmowie kwalifikacyjnej potrafię programować w Ruby, jestem świetnym administratorem linuxa, bo to łatwo sprawdzić. Tak samo nie powiesz przy podrywie nie powie się, wiesz jestem kierownikiem bydgoskiego oddziału  PKO i jeżdżę Mercedesem, pomijam podryw na jedną noc, bo nie pasuje do porównania z filmem, bo autorowi raczej zależy na tym, żeby ktoś mu uwierzył na dłużej niż "jedna noc".

Robiąc tak jak "wszyscy" nie są wiarygodni i nie uzyskają uwielbienia ludu, bo przecież krytykują takie podejście nastawiają do niego negatywnie, a na koniec wychodzi, że są tacy sami, więc ich odbiorca został już nastawiony negatywnie do takiej postawy i do nich tym bardziej, bo w dodatku będzie się czuł oszukany.

Większość tych teorii to maszynki do robienia pieniędzy, wybiera się chwytliwe fragmenty, przemilcza się to co nie pasuje i sprzedaje się na DVD.

Nie mam czasu żeby sprawdzać III część, ale tam też pewnie znajdą się jakieś przegięcia. W II części jest kilka nieścisłości, nie wszystko w teoriach o zamachu trzyma się kupy. Oglądałem różne dokumenty z różnych stron, choć nadal bliżej mi do "teorii spiskowych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Przeglądałem różne filmy o podobnej tematyce. religia religią bo każdy wierzy w to co wierzy. Mam na myśli "wiarę" a nie "przynależność" czy "to do czego się przyznajemy w towarzystwie". Dlatego ten wątek odpuszczam bo inaczej zapatruję się na "ery" (szkoda miejsca na tłumaczenia).

Nawet jeśli taki pogląd jest słuszny to nie można uwiarygadniać go kłamstwem

Dzięki kłamstwu wywieramy większy nacisk na dany problem, powodujemy, że jest ważniejszy i warty większej uwagi, przez co nie zostaniemy po prostu olani. Sęk w tym, że gdy kłamstewko wyjdzie na jak (a najczęściej wychodzi) to potem dostajemy łatkę "kłamczucha". Tak jak mówisz Micz - w takich sprawach po prostu nie warto.

Kasjo - co do kłamania na rozmowach kwalifikacyjnych to Micz powiedział dobrze, nie da się "w naszym zawodzie" kłamać i wyjść na tym dobrze. Za dużo specjalizacji, za dużo wiedzy i doświadczenia do nadrobienia w mig. Tu są konkrety a nie gdybanie. Weźmy chociaż "głupie" sieci: dla jednego to wetknięcie kabla w dziurę i pingnięcie tej dziury (interfejsu) ale pracodawca może mieć inne wymagania. Może posadzić Ciebie przed konsolą i powiedzieć żebyś rozeznała się w sieci, zrobiła stosowne raporty (do wglądu), na podstawie których zoptymalizowała pracę sieci i wykryła zagrożenia. Oczywiście na switchach, firewallach i routerach programowalnych. Oczywiście tu i teraz. Nie martw się, do ATMu Ciebie nie posadzą . Wykucie dziesiątek protokołów, cech szczególnych różnych wersji OSów urządzeń (możliwości softu i sprzętu oraz komendy) wraz z chociaż podstawami obróbki ruchu przez windowsy i liunxy to za mało. Liczy się też doświadczenie i swoboda ruchu w tym temacie. Tak samo jest z zarządzaniem systemami, programowaniem, z bazami, grafiką czy dźwiękiem. Kłamiesz = lecisz. Micz - i tak długo wytrzymałeś skoro tak Ciebie te naciąganie faktów w części pierwszej zraziło.

Bardziej obawiam się tego na co nie postawiono w tym filmie nacisku, a o którym nakręcono całe filmy. GMO. O tym jak można zniewolić całą ludzkość. A to można zrobić bez rozlewu krwi, wystarczy tylko dalej siać to gó..o i patrzeć jak GMO wypiera naturalne odmiany roślin. Jak już wypalimy specjalnymi nawozami i środkami ochrony roślin ziemię oraz zbiorniki wodne i "ci źli" zakręcą nam kurek z nasionkami to wszyscy zdechniemy z głodu. Cała planeta. Ale zanim to się stanie to wyrżniemy się nawzajem w walce o jedzenie. Przecież prawie cały globalny rynek GMO jest kierowany tylko przez jedną firmę. Co to za problem wywołać światowy głód i na tym zarobić? Do tego dorzućmy Codex Alimentarius. U nas (jak nic się nie zmieni) zadziała od pierwszego stycznia. To jest za półtora mieszka. Poczytajcie sobie o witaminkach, zdrowych roślinkach jak chociaż czosnek i ziółkach. O napromieniowaniu żywności, zakazaniu jej używania i wydawaniu recept na to co mamy dziś normalnie w sklepach. Nie ma lekko, NWO nadchodzi i atakuje z każdej strony, ale żeby zauważyć skalę tego horroru należy oglądać różne filmy a nie tylko jeden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

W polsce jest zakaz sprzedaży GMO na szczęście. O GMO tez kiedyś ciekawy program oglądałem, korporacja Monsante i jej podobne to największe niebezpieczeństwo. Jedna z historii w filmie. Były dwa gospodarstwa obok siebie, jedno GMO, a drugie ekologiczne. Wiat zwiewał nasiona z pola GMO, na to ekologiczne. Właściciel tego ekologicznego na tym tracił bo jak brano jego ekologiczną żywność do badań to wychodziło, że nie jest taka ekologiczna, a w dodatku firma Monsante pozwała go o uprawianie ich roślin bez licencji. Chore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

To oglądaliśmy ten sam cykl filmów (chyba kilkanaście odcinków).

GMO niby jest u nas zabronione, ale wiadomo jak jest... Jak oglądałeś cały cykl filmów to wiesz, że w Ameryce Południowej (jakieś kraje) też oficjalnie nie siali tego szitu a gdy przyszło co do czego to okazało się, że zalegalizowano GMO ponieważ było ono już wszędzie.

W zasadzie to nie ma się co szczypać - GMO zje nas i to jest tylko kwestia czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Zje nas... łatwo mówić :P Ale czy naprawdę nie ma logicznego sposobu na to, by się nie dać. O ile to całe NWO jest prawdą, chociaż po obejrzeniu fikcyjnego "2012" jestem coraz pewniejszy tezy, iż na najważniejsze rzeczy które kreuje chwila i tak nas nigdy nie będzie stać.

Co do Zeitgeist - oglądałem, jako obowiązkowa produkcja wśród znajomych, którzy motyw z tego jakże marnego filmu mają zawsze wrzucony w odtwarzacz i słuchają o tym jakie NWO i Stany są złe.

Z drugiej strony jednak wytłumacz mi Przem0l jak możliwe jest powstawanie niezależnych produkcji oczerniających Nowy Porządek, skoro on "niewidzialną ręką" trzyma nas na uwięzi. Wynika z tego fakt, że te filmy nie są prawdziwe, bo to co prawdziwe psuje to co jedna jedyna osoba na szczycie chce osiągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Koniec świata to inna kwestia, kalendarz Majów kończy się na 21 grudnia 2012, a jakiś przywódca majów zaplanował uroczystości ku jego czci (pośmiertne oczywiście) na datę daleko w przód, więc raczej końca świata się nie spodziewali :P, a po za tym kalendarz Azteków kończy się 2 2019 :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Nasza prywatność ciągle maleje tym razem pod postacią sieci energetycznych.

W stanach rząd wprowadza inteligentne sieci energetyczne. 

Ich inteligencja polega na wprowadzeniu inteligentnych liczników (Advanced Metering Infrastructure [AMI] Smart Meter), które przekazują co godzinę albo nawet na bieżąco informacje o zużyciu prądu do dostawcy energii.

Rząd stanów twierdzi, że ma to pomóc zaplanować pracę elektrowni i jak rozdzielać energię.

Przykrywka doskonała :P

Ale oprócz danych zużycia energii, dostawca (rząd) będą wiedzieć co w danym momencie robisz.

Na podstawie zużycia energii typowego dla danego urządzenia można wywnioskować, czy do przygotowywania obiadu klient używa mikrofalówki, kuchenki czy też piekarnika. Także brak zużycia prądu pozwala wyciągać wnioski co do zachowań: na przykład stwierdzić, czy ktoś je śniadanie albo czy korzysta z prysznica, albo w jaki sposób spędza czas wolny – kiedy włącza telewizor, a kiedy komputer; czy woli oglądać telewizję przy świetle, czy też w ciemnym pokoju, kiedy mieszkaniec domu idzie spać, jak często robi pranie i tak dalej.

A to co w stanach się sprawdzi to zaraz będzie w Unii

Także Unia Europejska zobowiązała dostawców energii, aby najpóźniej od 2012 roku klienci byli jasno informowani o kosztach ponoszonych w wyniku zużywania prądu elektrycznego. Taka przejrzystość ma być zapewniana dzięki comiesięcznym, szczegółowym rachunkom podobnym do otrzymywanych od operatora telefonicznego albo dostawcy Internetu.

NWO?? Zdecydowanie tak.

Jakoś przez X lat te dane nie były potrzebne a teraz bez nich żyć nie umieją i nie potrafią zaplanować poboru energii?? Helllooooo?? Chyba nam próbują zakryć oczy.

źródło danych www.heise-online.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Co za bzdury :P, jak niby tylko na podstawie zużycia prądu określić co właśnie włączyłem. Żeby dało się to zrobić dla każdego użytkownika najpierw trzeba by zrobić badania referencyjne.

Jedni mają wielkie lodówki które zużyją więcej prądu jedni maja plazmę 50", a inni LCD z podświetleniem LED, które biorą 150 W a nawet mniej w zależności od ustawień. Mój komputer bierze między 60-150 W, a jak ktoś ma jakiegoś potwora to weźmie 250-450 W. Jak odróżnić zapalenie światła w pokoju od słuchania muzyki?

Bez przesady z tym śledzeniem :P.

Dane może i były potrzebne tylko nie było technologii na tyle rozwiniętej. Ja proponuje pozbyć się całej technologii i wrócić do jaskiń, bo technologia jest wymysłem NWO. A wiecie kto założył NWO, gość który rozpalił po raz pierwszy ogień, chciał podglądać ludzi, a w nocy słabo widać. Równie dobrze można powiedzieć, że kiedyś systemy kierowania ruchem nie były potrzebne, więc teraz bez nich też sobie byśmy dali radę.

Przecież ma to być wykorzystane do sterowania elektrownią, a więc do zwiększenia jej efektywności, czyli obniżenia kosztów, czyli coś takiego przekłada się na cenę prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Spokojnie można śledzić co masz włączone i ile pobiera energii. Tak jak komputery "oddają" do sieci energetycznej obrazy, które właśnie są wyświetlane na ekranie, tak samo można dokładnie policzyć o jakiej mocy żarówki mamy zapalone, czy chodzi pralka i jak mocna itd, do tego dochodzi promieniowanie, które wraca również kablami, i które można doskonale podsłuchiwać. To jest fakt i stosowany jest od wieeelu lat ale nie w cywilnych sprawach. Więc dalej nie mogę ciągnąć tego tematu.

Powiem tylko, że to o czym pisze Kasjo nie jest bajeczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Pewnie, że można policzyć, ale bez wiedzy jak duży to jest dom nie wyliczysz wszystkiego. Jeśli licznik wskaże, wzrost zużycia energii o 300 wat skąd będziesz wiedział co spowodowało ten wzrost? A jeśli ktoś ma w domu jakieś niestandardowe urządzenia to jeszcze bardziej zaburza pomiary. Nawet jeśli konkretne sprzęty mają jakieś charakterystyki to licznik jest jeden na cały dom wszystkie żarówki nakładają się na siebie, inny sprzęt też, bez wiedzy o sprzęcie jaki jest w domu ciężko było by to izolować.

O przechwytywaniu obrazu z monitora za pomocą sieci elektrycznej nie słyszałem. Jak masz jakieś linki do wiarygodnych źródeł to podeślij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 1 month later...

Wiecie co? Poczytałem ten temat "od deski do deski" i w nic nie uwierzyłem. Ba jestem przerażony tym, jak jesteście zmanipulowani tym co czytacie w internecie. Ludzie opanujcie się i przestańcie wierzyć w te bzdury.

ROK 1984 to książka która była dobra w czasach zimnej wojny - teraz to stek bzdur. Nie ma możliwości takiego zmanipulowania społeczeństwa jak jest to opisane, a tym bardziej w kraju o takim rozwoju cywilizacyjnym jak UK. Rozumiem, że udało to się w 2 krajach - Chiny i Korea Północna, ale wybaczcie nie będę komentował poziomu wiedzy obywateli tych krajów. Przypomnę wam też naszego kochanego sąsiada zza wschodu - Rosję, gdzie po 80 latach testowania komunizmu i tak kapitalizm wygrał. Pieniądze zniszczą każdy ustrój społeczny i państwowy. To tylko kwestia czasu. W Chinach kapitalizm wygra za parę lat, a Korea niedługo nie będzie miała obywateli (bo umrą z głodu), bądź wreszcie wyjdzie na jaw, że Kim kopnął w kalendarz.

I jeszcze kilka słów podsumowania:

1. Większość historii o NWO, GMO itd bierze się ze wspaniałego kraju USA. Skoro ich prezydent (poprzedni) to debil, to społeczeństwo tym bardziej nie grzeszy inteligencją. Powiedzmy sobie to wprost: Amerykanie są GŁUPI i to jest pierwszy powód by nie wierzyć w ich produkcje, a tym bardziej te które znajdują się w internecie. Teorie spiskowe są niestety na pierwszym miejscu mojej czarnej listy straty czasu. Zwłaszcza z tego ciemogrodu.

2. Ta cała banda która niby ma rządzić światem to kolejna bajka. Z całym szacunkiem, ale nie da się w ~100 osób zaplanować 300 lat historii. Zaplanowanie przyszłego dnia to czasami totolotek.... Poza tym ostatnio to nie Żydzi będą rządzić światem, a Muzłumanie (bo tak się niby rozmnażają). Ot drobna korekta nastąpiła w zapowiedziach internetowych. Pomijając fakt, że na razie jadą na socjalu tam gdzie mieszkają.

3. GMO - jestem za. Tak samo jak wyhodowanie waszej ulubionej rasy psa / kota / kwiat każda modyfikacja wykonana w próbówce jest MODYFIKACJĄ GENETYCZNĄ. Pszenżyto nie jest zbożem naturalnym, ale jakoś nikogo nie razi to, że robi się z niego mąkę i że produkujemy 1/3 światowych zasobów. W takim razie o co tyle hałasu gdy ktoś zasadzi kukurydzę która przetrwa powiedzmy -20 C? Ja nie widzę problemu. Wybicie roślin które są naturalne w danym środowisku? Króliki w Australii to pomysł z XIX W - wtedy też był dobry.... Selekcja naturalna to mit na większości obszaru ziemi. Ciekawe kto z was odpowie prawidłowo na pytanie jakie lasy są naturalne dla naszego klimatu?

4. To mi wytkniecie to napiszę zawczasu - kombinacje przy ludziach (genetyczne). To late... od czasu penicyliny trochę już wody w rzekach upłynęło, a z każdym następnym lekiem zmierzamy niestety ku nieśmiertelności (lub wiecznej konserwacji). Operacje plastyczne to tylko lightowa wersja tego o czym piszę. Nie mam żadnych obiekcji przed hodowlą ludzkich tkanek w każdej formie, no może poza kombinowaniem z embrionami, bo to faktycznie jest ohydne, ale szczurów i innych zwierząt jakoś nikt nie żałuje. Jak się nie zgadzacie - powiedzcie to tym których bliscy zmarli, bo nie dało się znaleźć odpowiedniego dawcy nerki / wątroby / serca. Są koszty których poniesienie jest moralnie złe, ale konieczność zaistnienia tego procesu jest podyktowana przez ludzi którzy nie mają nic do stracenia. Czytałem ostatnio o kobiecie która 4 razy zaszła w ciążę bo zakochała się w ginekologu dokonującym aborcji i robiła to by go spotykać.... Ludzie na wszystko znajdą sobie wytłumaczenie

pozwólcie że na koniec zacytuję wam jeden dosyć dobry cytat:

"Dlaczego piloci kamikadze latali w kaskach? - Ekonomia"

PS. Banki i rodziny bankierów nie rządzą światem. Why? Nie byłoby wojska - bo zawsze jest szansa, że jakiś chciwy człowiek z zapleczem pozbawiłby ich kasy....

Kąsek z Zeitgeist: "Instytucje religijne tego świata istnieją za sprawą tych samych ludzi którzy dali Ci Twój rząd, chorą edukację, którzy stworzyli międzynarodowe kartele bankowe. Ponieważ nasi władcy mają gdzieś Ciebie i Twoją rodzinę. Dbają tylko o kontrolowanie tego całego cholernego świata."

szkoda, że nie dodał "czas na rewolucję zajmijmy ich miejsce".......

I kolejny z tego samego filmu: Jezus - Syn Boży - (eng.) son - sun (podobna wymowa) - Słońce. Wtf? W językach używanych przy tworzeniu (układaniu?) Biblii, czyli aramejskim, hebrajskim, łacinie i grece nie ma absolutnie żadnej zbieżności między słowami syn i Słońce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No to z tym słońcem też mnie rozbawiło, widać na jak niską inteligencje odbiorców liczył autor :D. Wreszcie ktoś na forum zgadza się ze mną :D.

Co do GMO dla mnie występują dwa zagrożenia, pierwsze to niekontrolowane tworzenie organizmów, jeśli jakiś gatunek okazał by się skuteczniejszy w rozmnażaniu mógłby zachwiać ekosystemem, zwłaszcza chodzi o zwierzęta. Drugi to korporacje produkujące nasiona GMO. One patentują swoje wynalazki, co oczywiście nie jest złe, ale argument o rozmnażaniu się przekuły na swoją korzyść. Wpadli na pomysł że będą tworzyć "niepłodne" rośliny i zwierzęta. Czyli farmer byłby uzależniony od dostawy nasion, sam nie mógłby ich gromadzić, a to już go w dużym stopniu uzależnia od dostawcy, a w dobre intencje tych korporacji nie wieżę, bo oni nawet chcieli patentować rośliny które występują w naturze.

Ja jestem przeciwny modyfikacją genetycznym ludzi, bo to może się źle skończyć. Powstanie świat podzielony na klasy, ale nie takie jak teraz mówią socjaliści, klasy robotniczej i kapitalistów, ale niższe gatunki ludzi, to oczywiście czarny scenariusz, ale nie wiem czy warto podejmować ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...