Problem nie wiadomo do konca z czym(migoczący ekran, niewykrywanie monitora)

[glorein]

Na wstępie, moje podzespoły to:

amd athlon 64 fx-55, 2600 MHz

1216 mb 400mhz ddr RAM

geforce 6100 zintegrowana karta graficzna na plycie głównej

GeForce 6900 GS jako normalnie używana grafika

Niestety nie wiem jaką mam płyte główną gdyż everest mi nie wyswietla jej nazwy

Problem: calkiem niedawno; wieczorem ustawiłem czasowy wyłącznik komputera, rano gdy chialem włączyć komputer monitor nie właczał sie, caly czas świeciła sie pomarańczowa lampka czuwania, przy wyłaczaniu i włączaniu pojawia sie na monitorze komunikat "no signal input or cable disconnected"

Sprawdzilem, kable, przejściówke, karte graficzna, ogolnie wszystko zdaje sie dzialac, spradziłem u kolegi karte graficzna, przejściówke, wszystko u niego dziala.Poprostu magia, ostatecznie przepiąłem się na zintegrowana karte graficzna, komputer sie normalnie włacza, tak wiec sprawdzilem bios, zmienilem sterowniki na zintegrowana karte.Problem pojawił sie rownież z nia, ekran miga, przestaje tylko gdy na komputerze nic sie nie robi(tzn. nie rusza myszka, nic nie chodzi) Prosze o pomoc gdyż juz nie wiem co z tym zrobic, sadze ze moze to być problem z zasilaczem ale nie jestem tego pewny;/

[Rogal]

A jak z częstotliwością odświeżania ustawioną w monitorze? Sprawdź też inny kabel, może przynieś do siebie jakąś grafikę i przetestuj. Ewentualnie monitor. 

Co z trybem awaryjnym? Daje radę czy też są pasy i miga? 

Możesz próbować delikatnie póki co - przywracanie systemy do momentu sprzed problemu.

[glorein]

A jak z częstotliwością odświeżania ustawioną w monitorze? Sprawdź też inny kabel, może przynieś do siebie jakąś grafikę i przetestuj. Ewentualnie monitor. 

Co z trybem awaryjnym? Daje radę czy też są pasy i miga? 

Możesz próbować delikatnie póki co - przywracanie systemy do momentu sprzed problemu.

Zmienianie czestotliwości nic nie daje, niestety nie zrobiłem backup'a, widocznie bede zmuszony przeinstalować system(może to coś da), monitor nie miga przy BIOS'e, wiec widocznie nie on jest problemem, sprawdzilem komputer na innym monitorze, tez nie wykrywa karty graficznej.

[Ralliart]

Obejrzyj płytę pod kątem wybrzuszonych kondensatorów. Najprawdopodobniej któryś z nich odmówił posłuszeństwa. Problem ze sterownikami i systemem wydaje się mało prawdopodobny.

[pavxxx]

Proponowałbym zapuścić jakiegoś Linuksa z LiveCD, wtedy się dowiemy, czy to system, czy karta.

[glorein]

Obejrzyj płytę pod kątem wybrzuszonych kondensatorów. Najprawdopodobniej któryś z nich odmówił posłuszeństwa. Problem ze sterownikami i systemem wydaje się mało prawdopodobny.

Żaden z kondensatorów nie jest napuchniety, oba mostki nie maja najmniejszych śladów spalenizny. Dla mnie to jakas magia że nic bezpośrednio nie wskazuje na którys z podzespołow, nawet nie wiem co musialbym wymienić...

[Rogal]

Zacznij zatem od sprawdzenia softu (sterowniki). Ja jednak typuję kartę grafiki, bowiem w BIOSie nie jest to zaawansowana grafika, pozbawiona szczegółów i kolorów które mogą mieszać. 

Masz możliwość to spróbuj z LiveCD jak pisał pavxx, potem sterowniki i ewentualnie format. Niemniej jednak musimy kręcić się wokół powiązanych elementów: za wyświetlanie obrazu odpowiada monitor, za generowanie karta grafiki. Jeżeli zatem monitor jest sprawny (czego do końca nie możesz potwierdzić) to pozostaje przyniesienie karty graficznej od kolegi, instalacja odpowiednich sterowników i sprawdzenie, czy coś się zmieniło. Takie jest serwisowanie - czasami ciężko powiedzieć wprost co jest nie tak.