Bing nadchodzi - czy Google musi się obawiać?

[Rogal]

Wg New York Post premiera wyszukiwarki Bing spowodowała spore poruszenie w szeregach Google. Obecny lider powołał już specjalny sztab, który rozpracowuje działanie Binga, aby odpowiednio dopracować google.

Sztab składa się z elity search engine, na czele której stanął Sergey Brin. Nieoficjalne źródła podają również, że wyżej wymieniony pan od dawna interesował się samym projektem Binga, niejednokrotnie poświęcając mu więcej czasu niż własnemu "dziecku".

Czy zatem google musi się obawiać? I tak i nie - tak bo, za jakieś kilka lat może powstać drugi taki potwór, co to w szkołach będzie ustawiony jako strona startowa.

Nie, bo od lat, na wielu forach jak i w realnym życiu pojawia się hasło "googlowanie nie boli". I to mówi za wszystko.

Pytanie do administracji - czy ktoś już zainteresował się możliwościami Binga? Myśle, że na tym polu nasze forum może coś osiągnąć.

[Micz]

Napewno nie zniszczy googla, ale odbierze część użytkowników. Google jest obecnie zbyt bogate, żeby zagroziła im zwykła wyszukiwarka. Bardziej niebezpieczna byłaby wyszukiwarka oparta o semantykę, a czytałem w newsweeku o jednym gościu, który jest na dobrej drodze do stworzenia czegoś takiego.

[Rogal]

Możesz przybliżyć temat?

Myślę, że dużym zagrożeniem dla Googli za kilkanaście lat będzie taki właśnie system, dosyć inteligentnie wyselekcjonowanych informacji. Niestety dostrzegam w tym również wadę, bo żeby był konkret to i konkret musisz podać w miejscu na wpisanie szukanej frazy. Wyszukiwarka sama za Ciebie reszty nie wymyśli.

Co i tak nie zmienia faktu, że Google nie zacznie działać tak samo - oni najlepiej wiedzą co to znaczy iść do przodu i jak wykorzystać monopol.

A czy te sieci semantyczne to nie jest coś w rodzaju Wolfram Alpha?