Skocz do zawartości

Wybuch gazu w Bydgoszczy


Przem0l

Recommended Posts

Dołączona grafika

Jedna osoba zginęła' date=' a dwie zostały ranne w wyniku eksplozji gazu, do którego doszło w szeregowym domu jednorodzinnym w Bydgoszczy.[/quote']

Nic dodać, nic ująć. Ale czemu nie napisali nic o genezie wybuchu? Przecież "samo nie wybuchło". Ktoś zostawił odkręconą platkę/piekarnik lub miał nieszczelną instalację i odrobinkę pecha. A może miał jakiś patent na zakalce? :P

Dołączona grafika

Mój poprzedni patent mieliście zaszczyt podziwiać przy okazji tematu o rybach w margarynie z ziółkami.

Jednakże przy ostatnim pieczeniu białej prawie przyjarałem sobie łapy, spaliłem drewnianą pałkę i stopiłem plastikowe gałki. Powiedziałem sobie "dość!". W końcu spędziłem 2 lata na dziennym wydziale mechaniki i budowie maszyn na UTP, więc musiałem coś wymyślić. I tak oto powstał ten pomysł. Co Wy na to? Garnek jest pełen wody aby wytworzyć odpowiedni nacisk na gałkę, którą dodatkowo wcisnąłem w kratki, przez co musiałem odchylić jeden palnik. Dzięki zastosowaniu blokady noża i pałki, gałka nie miała najmniejszych szans na odbicie a pokrywa piekarnika nie była uchylona. To co, że jedyny bezpiecznik był wciśnięty na siłę, grunt, że już nigdy nie wyjdzie zakalec a mięsko zawsze dopiecze się tak jak chcę.

Nasz piekarnik ma zrypany bimetal, który po zaniku ognia zbyt długo nie puszcza gazu. Wiecie, usługa "fire on damand" nie działa. Więc zanim ON ostygnie to potrawa zdąży sobie klapnąć. A to jest niedopuszczalne. Tak przy okazji - jak Wy patchujecie swoje kuchenki gazowe?

O tytułowym wybuchu gazu jak już pisałem - nic nie wiemy, jedyne co to możemy się domyślać. Ale czy warto? Przecież to mogło być "wszystko".

Teoretycznie jako Administrator, powinienem wykazać chociaż odrobinkę wyobraźni. Coś Wam powiem o wyobraźni i odpowiedzialności. Od godziny 17 byłbym kaleką z rozbitymi kolanami gdybym nie uciekł przed kierowcą, który cofał i by mnie przybił do mojego samochodu [wyciągałem aku do ładowania]. Jak się okazało miał zaparowaną tylną szybę. Podjechał mi pod zderzak dosłownie na dwa palce. Za to jak wróciłem Kasjo zrobiła murzynka z powidłami. Zgasł jej piekarnik podczas sprawdzania ciasta i zanim bimetal "puścił" to ciacho padło. Nigdy więcej zakalca !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...