Witam

[Ghost]

Jako, że młyn związany ze zmianą pracy trochę się uspokoił, znalazłem chwilę, żeby skorzystać z zaproszenia Na wstępie chciałem się ze wszystkimi przywitać. No i ogólnie piszcie... co u Was słychać ??

[Rogal]

A to zależy kto pyta 

A na serio to wszystko okej, studia, praca, nauka, granie, pisanie, blogowanie itd. Widzę, że się skusiłeś i wpadłeś Gdzie to teraz pracujesz?

[Ghost]

Pracuję w prywatnej firmie telemarketingowej jako programista (głównie JAVA). Musiałem napisać i wdrożyć kilka aplikacji, żeby szefostwo nie pomyślało sobie, że oni mi płacą, a ja sobie siedzę i nic nie robię No ale teraz, jak już są napisane, wystarczy je rozwijać wedle potrzeb, więc mam więcej czasu i nie muszę się spinać. Trochę czasu minęło od naszego "piwka" z Przemkiem, Arturem i BK, ale jak obiecałem, tak jestem

Ty Rogal, a Ty co studiujesz ?? Jaką uczelnię wybrałeś ? No i daj adres bloga, poczytam

[Rogal]

Jak widzisz adres bloga jest w podpisie. Co do moich studiów to wybrałem Politechnikę Rzeszowską, wprawdzie zaocznie ale jakoś daję radę. Między czasie pracuję i coraz bardziej sobie uświadamiam (za co ludzie się ze mnie śmieją), że lubię mieć satysfakcję w tym co robię Co za tym idzie szukam nowej pracy, w której będę mógł się pełniej realizować.

Co do kierunku, to oczywiście informatyka. Wczoraj byłem w odwiedziny u jednego z nauczycieli z czasów liceum. Powiedział mi, że "albo jest się koderem albo grafikiem Rogaliku". Niemniej jednak skończy się na tym, że ani tym ani tamtym nie będę Jak dobrze pójdzie (zaliczę C oraz Algorytmy i struktury danych) to wtedy będę myślał co i jak.

Powiem szczerze, że zacząłem jakoś interesować się kwestią kas fiskalnych ich połączenia i pracy - pojawiło się też rozwiązanie problemu o którym pisałem, jednak wciąż szukam sposobu aby ów kasjer otrzymał swoje pieniądze, które musiał zapłacić. Dzisiaj przyłapałem się na tym, że zamiast płacić to analizowałem budowę nowego POSNETa w sieci sklepów Frac

Skoro programujesz w Javie, to może wieczorami napiszesz mi jakiś sensowny konwerter pdf do jar? Tak, żebym nie musiał instalować multum aplikacji pośredniczących

Generalnie to warto się spotkać znowu na Skype i pogadać kiedyś w wolnej chwili - co więcej, zbliżają się wakacje a to dobry czas na ewentualne spotkanie forumowe i kulturalne piwko

[Ghost]

Jak widzisz adres bloga jest w podpisie.

Wiem, zauważyłem zaraz jak wysłałem posta

Jak dobrze pójdzie (zaliczę C oraz Algorytmy i struktury danych) to wtedy będę myślał co i jak.

Heh, miałem identyczne przedmioty na 2 semestrze z dr Gradem, który jest tak dobrym mentorem, że zostałem programistą No i oczywiście 5.0 z obu przedmiotów Jakby co polecam książkę Stephena Prata "Język C. Szkoła programowania".

Skoro programujesz w Javie, to może wieczorami napiszesz mi jakiś sensowny konwerter pdf do jar? Tak, żebym nie musiał instalować multum aplikacji pośredniczących

Nie bardzo rozumiem. Konwerter pdf do jar ?? Przecież jar to jest archiwum javy a pdf... to pdf, nieedytowalny dokument. No chyba, że chodzi Ci o konwerter plików tekstowych do pdf.

Teraz się nie realizujesz w swojej pracy ?? A co robisz ??

[Rogal]

Pracuje w markecie jako kasjer. Jak widzisz, nie realizuje się w niej tak bardzo, nie uczę się niczego sensownego Staram się niby o pracę w firmie dostarczającej internet, ale sam wiesz jak jest - bez kwita o wykształceniu będzie ciężko. Kto wie - może chęci też się będą liczyć.

Co do aplikacji - chodzi o takie coś, co przerabia pdfy na format odczytywany na telefonach wyposażonych w jave. Większość dostępnych narzędzi wymaga konwersji do pliku textowego, potem dopiero do plików Javy.

Co do twojej specjalności - chyba wiem do kogo się będę zwracał w razie problemów

[Micz]

Taka konwersja polega po prostu na utworzeniu  prostej aplikacji,  która wyświetla treść książki. Największym problemem jest odczyt samego pdf'a.

[Ghost]

Pracuje w markecie jako kasjer. Jak widzisz, nie realizuje się w niej tak bardzo, nie uczę się niczego sensownego Staram się niby o pracę w firmie dostarczającej internet, ale sam wiesz jak jest - bez kwita o wykształceniu będzie ciężko. Kto wie - może chęci też się będą liczyć.

No rzeczywiście trochę kiszka, ale spokojnie, wszystko po kolei. Widzisz, ja znowu pracowałem w banku i nienawidziłem mojej pracy jak nigdy. A teraz mam idealną pracę (jak na początkującego). A Twoje chęci wystarczą jak będziesz miał szanse udowodnić, że masz chęci. Ja próbowałem przez 3 lata zostać programistą, a większość złożonych aplikacji przeszła bez echa, nawet się nikt nie odezwał. Teraz jak skończyłem studia dostałem pracę programisty a do tego już dzwonili z Lucenta (niestety tylko praktyka), banku danych o inżynierach (zaoferowali mi pracę programisty J2ME w Warszawie) i skądś jeszcze, ale nie pamiętam skąd Odmówiłem, bo podoba mi się moja praca. Poza tym czekam na ofertę z Bazy i Systemy Bankowe Sp. z o.o. Jak zadzwonią, rzucam wszystko

Największym problemem jest odczyt samego pdf'a.

No... Bawiłem się tym u dr Bonieckiego, ale w drugą stronę, to znaczy chodziło o konwersję bazy danych z xml'a do pdf, ale nie mam pomysłu jak wyciągnąć tekst z pdf'a w Java. Jak znajdę trochę chęci, to poszukam w necie, teraz po pracy uczę się JSP i trochę EJB, a najgorzej przychodzi mi HTML, bo nie chce mi się do tego badziewia zabrać... No i ogólnie próbuję zacząć uczyć się J2EE. Jak ktoś ma jakieś dobre źródła do tego, będę wdzięczny za link albo podpowiedź.

Co do twojej specjalności - chyba wiem do kogo się będę zwracał w razie problemów

Jeżeli będę w stanie pomóc, to pomogę.

[Matti]

Heja 

U mnie za rok matura, na dzień dzisiejszy zdaje sobie sprawę, że jednak nici  będą ze studjowania informatyki - nie zdam jej w stopniu satysfakcjonującym.  Aczkolwiek pozostało jeszcze wiele czasu, ale  biorąc pod uwagę to iż poziom nauczania informatyki w moim LO jest nie zaciekawy, myśl o czasie jaki będę musiał poświęcić - skutecznie demotywuje mnie.

Toteż planuję  fizykę, wysoce jest prawdopodobne, że później połączę z informatyką (specjalność informatyka stosowana). Zresztą za jakiś czas napiszę  na forum, jak jeszcze dokładniej zaznajomie się z kierunkami 

[Rogal]

A czego uczą na informatyce w szkołach? Bo ja miałem tylko TI więc do bólu pakiet Office i jakieś drobne programy graficzne plus samodzielnie strony www.

[Matti]

Poczynając z grubsza co było od początku: kilka komend w cmd, html (skrypty java, style CS), pascal, acces(bazy danych), word i teraz niedawno C. Mamy z wychwą, i  wiadomo, że jest luzik, ogólnie także w innych klasach to ona nie jest wymagająca. Często gada się  o sprawach organizacyjnych,  a to sprawdzian na kolejnej lekcji toteż jak nie całą to część godz zrobi wolne. Jedna koleżanka z mojej grupy waha się nad  zdawaniem matury, a reszta to tylko aby mniej robić - więcej czasu na swoje sprawy 

[Rogal]

Czyli nie uczą was niczego co na studiach ostro jadą. Jak ja żałuję, że nie miałem algorytmiki... Normalnie cierpię teraz strasznie z powodu jej braku...

[Micz]

No to ładnie że C uczą, ja w liceum miałem pascala, ale wtedy już podstawy c++ miałem opanowane, więc nauczenie się Pascala nie było trudne.

A musisz zdawać informatykę żeby iść na informatykę??

[Rogal]

Patrząc na mnie i moją uczelnię - nie. Zwłaszcza że jest pewna pula przedmiotów które są wysoko i nisko punktowane. Do wyboru do koloru.

[Matti]

Teoretycznie to nie. Ale wiadomo, że mając solidne podstawy to łatwiej później pójdzie. Będę miał porównanie do innych, do tego gdzie lepiej się wybrać, gdzie poradzę.

Wiadomo, że programowanie w LO to tylko na liczbach, zadania(w każdym bądź razie ma mieć to opanowane ) a na studiach to poszerzenie- obiektowe.  Teraz dla mnie to nadrabiać - patrząc na arkusze maturalne - lepiej wychodzi iść na fizykę i ewentualnie później jako specjalność dowiązać informatykę. A nawet jeśli nic nie wypali to przynajmniej nie będę laikiem w kwestii  IT, interesuje się tym (programowanie mnie bynajmniej nie ciągnie) 

@Micz Bynajmniej C nie jest czymś ponad program nauczania, na jednym arkuszu widziałem, żeby rozwiązanie napisać wyłącznie w C/C++.

[Rogal]

A na studiach to myślisz, że co - obiektowe? > Też na liczbach, wyszukiwanie największej wartości i w ogóle. Męka dla umysłu, przynajmniej mojego.