Skocz do zawartości

Micz

Moderators
  • Zawartość

    1633
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Posty dodane przez Micz

  1. Napewno dla nas będzie jeszcze dosyć drogo kupować w takich sklepach, a specjalnie dla nas nie zrobią sklepów, bo wtedy wszyscy kupowali by u nas, bo dla nich było by to super tanio. Kiedyś jeden polski wydawca powiedział, że żeby gra w Polsce mogła być sprzedawana bo dużo niższych cenach niż na zachodzie to musi zostać całkowicie spolszczona i nie może mieć wyboru na inne języki, żeby uniemożliwić kupowanie klientom z zagranicy.

  2. Co sądzicie o DLC? Czy jest to przyszlość czy jednak zagrożenie?

    Moim zdaniem DLC ma duże zalety, zwłaszcza, że prędkość łączy rośnie więc pobranie gry przez internet będzie szybsze niż pojechanie do najbliższego sklepu. I będzie to dobre tylko jeśli zostaną spełnione dwa warunki.

    Po pierwsze jak już raz kupię grę to moge ją skasować i później do niej wrócić. Niektóre systemy DLC tego niestety nie umożliwają, co jest jest bez sensu. Kupie gre padnie mi dysk, system i co muszę kupic drugi raz. Bez sensu. Więc tylko możliwość ponownego ściągnięcia gry jest konieczna. To oferuje Między innymi Steam.

    Po drugie, powinna być możliwość przekazania gry na inne konto. Obecnie nie ma tego chyba nigdzie, Można tylko Konto sprzedać, ale jeśli mamy kilka gier to musimy sprzedać wszystkie co jest bez sensu.

    No i oczywiśćie filmy/muzyka/gry w DLC powinny być sporo tańsze, bo pomija sie caly łańcuch dystrybucji ;).

  3. Zespół pod kierownictwem Stevena Girvina z Yale University stworzył pierwszy w historii elektroniczny procesor kwantowy. Zbudowany z nadprzewodnika chip pracuje z dwoma qubitami i jest w stanie przeprowadzać bardzo proste operacje. Podobne obliczenia kwantowe były dokonywane już wcześniej, ale po raz pierwszy udało się je przeprowadzić za pomocą urządzenia, które jest ciałem stałym, a więc przypomina współcześnie używane procesory.

    Każdy z qubitów jest złożony z około miliarda atomów glinu, jednak zachowują się one jak pojedynczy atom i mogą jednocześnie przybierać dwa różne stany energetyczne, a więc mamy do czynienia ze zjawiskiem superpozycji.

    Dotychczas nie udawało się przeprowadzić obliczeń kwantowych w ciele stałym, ponieważ kwantowe bity (qubity) błyskawicznie traciły swoje właściwości, stając się "zwykłymi" bitami. Pierwsze qubity, uzyskane 10 lat temu, wykazywały właściwości kwantowe przez nanosekundę. Teraz naukowcom udało się wydłużyć ten czas tysiąckrotnie, do mikrosekundy. To wystarczyło, by przeprowadzić proste operacje. Oba qubity komunikowały się ze sobą za pomocą fotonów przesyłanych poprzednio skonstruowanymi połączeniami. Uczonym udało się zmusić qubity, by wymieniały dane i robiły to tylko wtedy, gdy uczeni tego chcieli.

    Teraz naukowcy będą starali się wydłużyć czas, w którym qubity wykazują właściwości kwantowe. Jeśli im się to uda, będzie można dokonywać bardziej złożonych obliczeń. Akademicy chcą też zwiększyć liczbę wykorzystywanych qubitów, co znakomicie zwiększy wydajność obliczeniową całego systemu.

    Od powstania pierwszego kwantowego komputera dzieli nas jeszcze wiele lat, jednak właśnie jesteśmy świadkami dokonania olbrzymiego kroku naprzód.

    Naprawdę poczyniono wielki krok na przód, ale nawet jak za te kilkanaście lat wreszcie powstanie procesor kwantowy to trafi tylko do superkomputerów. Pod strzechy szybko nie trafi. Jeśli 64 bity wchodzą latami, to taka rewolucja będzie jeszcze trudniej wchodzić. Trzeba bedzie napisać systemy operacyjne na nowo, a początkowo mało kto bedzie miał taki procesor, więc nikt nie będzie pisał systemu. Jedyne wyjście to zgodność w stecz, ale to jest mało prawdopodobne, żeby architektura była identyczna jak współczesnych procesorów.

  4. Jeżeli woda szła by dobrze izolowanymi rurami, i później została wykożystana do ogrzewania podłogowego, które jest wydajniejsze od zwykłego, to nawet utrata 10-15 stopni nie byłaby wielkim problemem, przecież woda w kaloryferze też nie ma 100 stopni ;). Jeśli ktoś taki system wprowadzi to napeno jest to opłacalne, bo nawet agencje związane z ekologią liczą pieniądze.

  5. Dziś pogralem sobię trochę w WH Online. Gram Chaose Maruderem doszedłem do 6 levelu. Gra ma fajny klimat mimo, że nie jestem jakims wielkim fanem warhammera, naprawdę fajnie się gra. Ma kilka fajnych rozwiązań, ale są tez elementy, które mi się nie podobają. Duży plus za questy, w tej grze w zasadzie lepiej robić questy niż walczyć z mobami, Exp z questów jest dość, duży a same questy nie polegają na ciągłym bieganiu i przynoszeniu jakiś głupich składników, narazie miałem tylko 2 takie questy, ale na obszarze na którym w innym quescie walczyłem z przeciwnikami więc tego tak nie odczułem. Kolejnym plusem są tzw. questy publiczne, są to miejsca, w których gracze (nie koniecznie w party) muszą wykonać jakieś zadanie w określonym czasie. Podoba mi się też to, że nie wszystkie jednostki wyrzucają złoto, ze zwieżąt można tylko wyciągnąć mięso, skórym pióra itp. jak się ma skill do tego. Narazie jeszcze nie zdążyłem zagrać jakiś bitw w Realm vs Realm, ale zbliżam się do wrogich zamków więc w krótce może to nastąpi. W mojej klasie podoba mi się tez pomysł z mutacjami, jedna z rąk zmienia się w różne rodzaje broni, narazie mam szpony i ostrze, ale to dopiero 6 lvl.

    Teraz przejdę do wad, sterowanie jest trochę pomieszane, niby chodzi się na WSAD'zie, ale trzeba tez dużo klikać. Sama idea chodzenia za pomocą klawiatury mi się podoba, ale powinno się to jakoś rozwinąć. Zęby zwiększyć możliwości walki, atk tylko sie podchodzi a wszystko inne wygląda tak samo jak w innych MMO. W WoW'ie to jest lepiej rozwiązane z tego co pamiętam. W zasadzie narazie większych wad nie zauważyłem, ale to dopieo początke.

    Aha i w WH są trzy rodzaje monet brązowe, srebrne i złote, co jest dobrym pomysłem, bo przynajmniej nie ma głupich cen za przedmioty typu 6 000 000.

    Co do grafiki się narazie nie wypowiadam bo grałem na domyślnych ustawieniach, które nie były za wysokie.

  6. Tak, ciekawe kto ;), niestety w internecie prawie nic nie jest za darmo, poprostu ktos inny płaci ;).

    Ja dziś zobaczyłem, że wreszcie wprowadzili 10 dni za free w Warhammer Online. Właśnie sobie ściągam 6 GB prawie ;). Zobacze czy fajnie się gra, bo z obecnych gier MMO ta wydaje mi się najciekawsza, co prawda nie wykożystam tych 10 dni bo za tydzień wyjeżdżam, ale przynajmniej się nie wciągnę :P.

  7. Ja zawsze gram dla przyjmeności, dlatego w CA ciągle grałem z kiepskim ekwipunkiem, bo nawet jak wykupiłem sobie jakąś bron na tydzień, to miewałem 2 dniowe przerwy w graniu więc broń nie spłaciła się nawet w 30%. Nie lubię jak się mnie do czegoś zmusza.

  8. Zagłosowałem na 2 opcję, ale tylko jeśli chodzi o gry typu MMO, bo w sprzelanki to ja wole grać normalnie, kupuję grę i gram do woli. Podoba mi się strategia Valve w przypadku TF, wypuszczaja dodatki, ale one też są darmowe, więc nie ma problemu z ciągłym dokupywaniem czegoś, a gra cały czas się rozwija.

    Z MMO podoba mi się podejście NCSoft w guildwars, płaci się tylko za gre i dodatki które wychodzą raz na jaki czas, obecnie podstawka + 2 dodatki mozna kupić za około 160 zł.

    Zawsze uważałem, że nie warto grać w gry w których płaci się za jakieś krótkie okresy grania, bo później jak juz się zapłaci to ma sie parcie żeby dobrze wykożystać wydane pieniądze, a gra się dla rozrywki.

    W zasadzie nie wiele jest gier, za które był bym gotów co miesiąc płacić. Chciałbym kiedyś zagrać trochę w EVE Online, Warhammer Online i może w WoW'a, żeby zobaczyć co ci wszyscy ludzie w nim widzą. Wolę jednak grać w zwykłe gry nie MMO, bo to tylko zjadacze czasu, a przy innych tytułach też można się dobrze bawić i wychodzi taniej ;). Obecnie czekam na Mafię II, która niestety dopiero na początku przyszłego roku, ale jeśłi będzie tak dobra jak jedynka to warto czekać.

  9. Oczywiście, że musial by byc połączeniem kilku znanych produkcji, musiała by byc rozwinięta część ekonomiczna, strategiczna, polityczna i  realizm. Żeby wszytsko miało jako taki sens, a nie jak w większości mmo, na polu stoi wielka mrówka i wylatują z niej pieniądze, no kurde jaki to ma sens wogóle.

    Co do Assasynów to wiem, ale to jest przyjęta europejska nazwa, żeby byc ścisłym to al-hasziszijjin, samo pochodzenie słowa nie jest do końca pewne są różne hipotezy, albo onzacza zjadaczy hasszyszu, bo podobno go zażywali, albo od imienia ich pierwszego przywódcy Hasana, albo strażnicy twierdzy od słowa assa. Są zwani również nizarytami.

    Są równie tajemniczy co chrześcijańscy Templariusze, dlatego pisałem, że Assasins Creed został skopany na całej lini. Jedyne co tam było dobre to grafika, i obawiam się że 2, mimo że mają poprawić trochę rozgrywkę to, i tak będzie kiepska. Ten pomysł z lotnią Leonarda da Vinci jest strasznie głupi, a można było ten motyw inaczej wykożysztać.

  10. Tu nie chodzi nawet o PEGI, czy gra dla dorosłych musi odrazu kojażyć się z sexem i krwawymi mordami? Chodzi o większy realizm, ale w zupełnie innej strefie. Dla przykładu, gry MMO są strasznie ograniczone, wszystkie są do siębie podobne. A gdyby tak zmienić zasady, odejść od systemu leveli jaki znamy obecnie, od tych śmieznych cen. np. miecz za miliony złota. Dać ludziom większe możliwości, tak aby ostatecznie mogli prejąć świat w swoje rence. Coś jak Mount&Blade tylko w skali MMO i jeszcze większymi możliwościami. Gdzie gracz nie koniecznie musiał by walczy, a np. zająć się handlem, produkcją itp. Poprostu chodzi o to, żeby relacje gracza z otoczeniem i innymi graczami były głębsze. Oczywiście taka gra chyba jeszcze nie jest do zrobienia, bo taki świat był by zbyt skomplikowany, ale taki świat był by o wiele ciekawszy.

    Wiele książek można by przenieść do gier, we współczesnej polskiej literaturze znam kilka tytuów, które nadawały by się na grę, i to właśnie taką poważną, a nie kolejną strzelanke, nawalankę czy coś pomiędzy. Gdzie decyzje gracza miały by ogromny wpływ na grę. Problemem mogą być autorzy, ale może to się kiedyś zmieni, może wkońcu narodzi się pokolenie pisarzy gier. Którzy podobnie jak teraz scenarzyści najpier będą miec pomysł a potem znajdą producenta, a nie producent zleci im napisanie gry na określony temat. Jak to już było wspomiane w artykule, obecnie twórcy gier licytują się głównie na jakość grafiki, to jest najważniejsze. Scenariusz schodzi na drugi plan, np. przykład gry Assasins Creed, świetny pomysł na grę w bardzo ciekawych czasach, można by zrobić naprawdę dobrą grę historyczną, ale to za mało efektowne, dodali pamięć genetyczną, jakiego animusa i odwieczną walkę między templariuszami i assasynami, która ciągnie się przez stulecia. Jakby historia czasów krucjat nie była wystarczająco interesująca.

  11. Nie chodzi o realizm, może byc całkowicie nierealna, jak wspomiany w artykule The Path. Ta gra to nawiązanie do czerwonego kapturka, ale opowiedziane w inny sposób. Nawet ciężko to nazwać grą, coś jak interaktywna historia. Klimatem przypomina sny z gry Max Pain, słychać różne dźwięki gdy podróżujemy przez las, znajdujemy dziwne przedmioty itd. Ta gra, będę ja tak nazywał bo tak jest łatwiej ;), w zasadzie opowiada o 6 siostrach które idą do chorej babci, a każda jest inna i ma swoją osobowość, co ma wpływ na sposób w jaki one odziałują z różnymi dziwnymi przedmiotmi znalezionymi w lesie. Generalnie, jak się patrzy na ta grę wydaje się strasznie nudna łazimy po lesie i znajdumeny przedmioty i czytamy przemyślenia jednej z dziewczyn. Pewnie nikt z was w tą grę nie będzie grał bo kosztuje ponad 30 zł, a u nas to sporo, w porównaniu z 10$, czy 7.50 euro, zwłaszcza za tak prostą grę, dla amerykanina czy europejczyka to mały wydatek. Gdyby u nas kosztowała 10 zł kupił bym ją od razu. Jednak gra po pierwsze jest inna niż mainstreamowe gry i w zasadzie wymaga interpretacji, tu nic nam nie jest podane na tacy. O takie dojżałe gry chodzi. Oczywiście nie muszą sprowadzać się do zwykłego chodzenia i czytania tekstów, ale można przyjąć tą grę jako pierwszy krok do tego typu gier, gdzie autor/scenarzysta ma jakieś przesłanie, tylko zamiast książki czy filmu wybrał grę. Sam grę znam tylko z prologu który niewiele mówi o grze (pokazuje w zasadzie tylko sam las) i filmów na YT. Gra napewno ma klimat i podczas gry w nocy na dobrym sprzęcie audio można się wczuć.

  12. Tu nawet nie chodzi o sam realizm w stylu, można rozawalić wszystko, a o samą tematyke i fabułę, o skutki podejmowanych decyzji. Oczywiście są takie gry jak Farenheit, w której każdy nasz wybór ma wpływ na ansze samopoczucie itp., ale chodzi raczej o wyższy poziom. Chodzi o to, żeby w przemyśle gier powstawały ambitne produkcje, jak w przemyśle filmowym. Wyobraźmy sobie jak by obecny przemysł miał zrobić grę na podstawie filmu Fight Club, wyszło by pewnie z tego coś na wzór GTA z pewnymi modyfikacjami. Były by walki i nocne akcje, jak kradzież ludzkiego tłuszczu z kliniki odsysania tłuszczu, ale nic z głębi tego filmu by nie zostało. Jak obecnie stworzenie gry Piekło Dantego. EA tłumaczy, że to nowa jakość, poważna tematyka w świecie gier, a prawda jest taka, że sama gra ma niewiele wspólnego z tym arcydziełem. Wspólne są tylko kręgi piekielne, a sama rozgrywka to zwykły Hack'n'Slash.

    Przykładem gry tego typu jest wspomiane wcześniej The Path, tak naprawdę to nawet wielu ludzi nie nazwalo by jej grą. Nie ma tam celu gry, punktów, rozgrywki, jest to bardziej interaktywna historia, w której kierujemy "czerwonym kapturkiem" przez las do babci w którym czychają "wilki". Chodzi o takie produkcje, tylko na większą skalę, nie koniecznie bez fabuły, ale żeby miały jakieś przesłanie, żeby trzeba było się zastanowić nad tokiem wydarzeń, podjętymi decyzjami i ich skutkami. Taka interaktywna książka z wyższej półki.

    Przykładem mogłaby być "ekranizacja" (nie wiem czy już jest odpowiednika dla adaptacji w formie gry) powieści Dostojewskiego Zbrodnia i Kara. Mieli byśmy dowolność wyboru nawet mogli byśmy nie zabijać lichwiarki i dalej żyć ledwo wiążąc koniec z końcem, ale w końcu natrafili byśmy na inny trudny wybór, ktry niósł by za sobą konsekfencje, oczywiście to tylko przykład i nie twierdzę, że powinno się adaptować klasyki literatury, ale chodzi o samą koncepcję, taka gra oczywiście musiałaby być skomplikowana, przewidywać wiele ścieżek wyboru.

    Ale może jeszcze jest za wcześnie na takie tytuły, kiedyś filmy też były proste nic nie przekazywały, bo sam ruchomy obraz ludziom wystarczał, chociaż przemysł gier nie jest już aż taki młody, ale zobaczymy może coś się jeszcze zmieni.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...