Skocz do zawartości

Organizacja serwisu komputerowego - praca kontrolna


Dysania

Recommended Posts

Witam...mam problem z napisaniem prac kontrolnych...bierze się to prawdopodobnie z niezrozumienia problemu...i byłabym wdzięczna za jakiekolwiek nakierowanie w temacie...a z resztą już myslę że sobie poradzę... :unsure:

Temat 1: Organizacja profesjonalnego serwisu komputerowego, szczegółowy opis czynności wykonywanych podczas usuwania zawirusowania dowolnego systemu komputerowego wraz z standardowym usunięciem zbędnych danych z systemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Czy jesteś 100 % pewna, że chcesz naszej pomocy? :P 

Bo w przypadku pierwszego tematu serwis działa bardzo profesjonalnie - kopia bezpieczeństwa wybranych danych i format, razem 200 złotych. Czas realizacji do dwóch tygodni. 

Drugi temat to zahacza o logikę komputerów i wyświetlaczy, możesz wspomnieć o tym jakie wyświetlacze są i jak je programować, ze szczególnym uwzględnieniem tego ostatniego. Podpowiem Ci - całość opiera się na dwóch stanach - 0 i 1. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

O wyświetlaczach mniej więcej chyba wiem co napisać...co nieco szukałam, co nieco ktoś mi pomógł...ale z tą organizacją...masakra.

Najwięcej problemu mi sprawi ten szczegółowy opis czynności przy tych wirusach...szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia jak to wygląda w takim serwisie...nawet w domu rzadko miewam wirusy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Rozumiem, że ma być to taka wyidealizowana wizja pracy serwisanta...bo na dobrą sprawę nie ma skuteczniejszego narzędzia do walki z uciążliwym softem niż format partycji systemowej i w krytycznych sytuacjach pozostałych partycji. Są same plusy takiego rozwiązania - system plików jest odświeżony, komputer chodzi sprawniej i jest gotowy na nową eksploatację. 

Jeżeli jednak miałbym napisać coś ze swojego doświadczenia, to na pewno działa się offline i w trybie awaryjnym, kiedy działają tylko podstawowe sterowniki i najważniejsze procesy systemowe. Zwykle stosuje się jakiś soft na takie niechciane pliki, jak HiJackThis i Combofix. Nie ma jednak 100% gwarancji że nie zakończy się formatem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Z moich doświadczeń korporacyjnych wynika, że najczęściej cała sprawa opiera się na zainstalowaniu antywirusa, ale jeżeli chodzi o profesjonalne pozbycie się wirusów to:

1. Wyjęcie dysku z komputera i wykonanie kopi 1:1 na nowy nośnik

2. Podłączenie wyjętego dysku do komputera z oprogramowaniem antywirusowym i pełne skanowanie

3. Włożenie przeskanowanego dysku ponownie do komputera z którego go wyciągnęliśmy i instalacja aktualnego antywirusa

4. Ponowne skanowanie

5. Usunięcie zbędnych rzeczy

Ja bym zrobił to w ten sposób. Chociaż najczęściej zaczyna się w warunkach domowych od instalacji antywira na kompie z problemami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Hmm...dzięki wielkie za informacje, myslę że będą przydatne...:)

A co do tej całej organizacji...hm nie wiem czy się nie obędzie bez wizyty w jakimś zaprzyjaźnionym serwisie bo sama nie jestem w stanie dużo wydukać na podstawie stron internetowych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Bo generalnie jeżeli odbierasz od klienta komputer i masz go naprawić to kolejno:

1. Diagnozujesz problem, czyli uruchamiasz maszynę i notujesz/obserwujesz jak się zachowuje. Zwracasz uwagę na każdy szczegół, na to czy wiatraki się kręcą, czy diody świecą, ile sygnałów na starcie wydaje itd. Jeżeli nie przechodzi całego POS to możesz zamontować jako kartę rozszerzeń wyświetlacz 7mio segmentowy który będzie wyświetlał kody testów. Tam gdzie się zatrzymuję sprawdzasz. Ponadto robi się dokładny wywiad środowiskowy, czyli:

Kiedy zaczął się problem? Po czym zaobserwowałaś że coś jest nie tak? Ile to trwa? Czy trwa ciągle? Czy ktoś korzysta z komputera oprócz Ciebie? Jakich aplikacji używasz? Jakie instalowałaś przed pojawieniem się problemu? Czy zaobserwowałaś jakieś kody błędów? Generalnie klient musi się otworzyć. Serwisant (a przynajmniej ja) oczekuje, że powiesz mu z ręką na sercu co robiłaś, czyli nawet to, że pobrałaś lewy soft z jakiegoś wareza itd. Jak odwiedzasz strony xxx - trudno, powiedz. Parsknie śmiechem ale statystycznie robi to każdy, więc to chwilowe. Klient musi się otworzyć. 

Zwykle dopuszczalny czas na diagnozę i naprawę to dwa tygodniep. Porządny serwis robi trudne naprawy w takim terminie, a te krótsze w przeciągu 48 godzin. Wiadome, że na ostateczny wynik ma wpływ suma innych przypadków, a więc nawał wcześniejszych obowiązków, życie prywatne, dostępność narzędzi itd. Zakładamy optymistycznie, że serwisant jest wolny, ma jedną partnerkę seksualną i w pełni wyposażoną pracownię. 

Standardowo podaje się orientacyjną cenę - która i tak ulega zmianie na samym końcu :) I najważniejsze, co ja robię zawsze - zaznaczyć, że może się nie udać. Za to kasy się nie pobiera

2. Diagnozować możesz dalej, jeżeli to jest wirus to i tak najskuteczniejszą metodą jest format, chyba że z niewiadomych przyczyn danych ruszyć nie można itd. Jeżeli jednak jest to tylko wirus który nadpisał pliki systemowe w delikatnym stopniu to można puścić skan jakimś dobrym antywirusem, antyspywarem, HiJackThis, Combofix czy czymkolwiek innym. Po tym warto puścić naprawianie systemu, od tak na wszelki wypadek. 

3. Jeżeli uporaliśmy się z problemem to możemy się pokusić o ostateczną diagnozę i pracę na komputerze klienta w celu sprawdzenia. W tle oczywiście soft do badań, czyli jakieś temperatury, użycie pamięci RAM, dysku, procesora. 

4. W skrajnych przypadkach format. Nawet jeżeli problem wróci (zainfekowany plik leży na dysku i jest potrzebny klientowi) to my zgrabnie informujemy o problemach i dziękujemy za współpracę. 

I podliczamy cenę naszej roboty :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Hmm ciekawa sprawa...a powiedz mi...jesli moge spytać oczywiście...:) na jakich klientów zwykle trafiasz?? Czy są zaznajomieni czy ciężko co kolwiek z nich wyciągnąć i w sumie musisz polegać na sobie...?? Może i moja wiedza nie jest oszałamiająca, ale zwykle gdy chcę się czegos dowiedzieć od osoby której mam coś naprawić itp...to ten ktoś nie wie w sumie o co pytam...nie denerwuję się jednak, twardo próbuję wtedy wytłumaczyć nawet pobieżnie heh...(chociaż bywa że tracę cierpliwość gdy po raz 100 mówię to samo)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...