Skocz do zawartości

Najważniejsze cechy aparatów i kamer cyfrowych


Rogal

Recommended Posts

Wiecie, że szukam pracy prawda? Ostatnio zajrzałem po raz kolejny do galerii w Rzeszowie i zostawiłem kilka CV, m.in w salonie firmy FotoJoker, stricte nastawionej na fotografię cyfrową, czyli sprzęt, doradztwo, serwis a także wydruk. Wiadome, że to nie jest moja branża, ale trudno - nauczę się. Stąd ten temat - jeżeli miałbym się tam dostać i pracować chciałbym chociaż trochę wiedzieć co cechuje wszelkiej maści cyfrówki, jak je dzielić i jak doradzać. Możecie mi zatem streścić kilka informacji o najważniejszych parametrach i ich znaczeniu (więcej, mniej itd.). 

Z góry dzięki :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Przede wszystkim megapiksele to tylko chwyt reklamowy, nie ma sensu, żeby jakiś kompakt miał np. 10 megapikseli, bo to znaczy, że piksele są ciasno upakowane na małej matrycy, a i mniejsze tym są gorsze, po za tym po co komu zdjęcia w tak dużej rozdzielczości. Ważny też jest obiektyw zwłaszcza w większych kompaktach i w lustrzankach, im obiektyw jaśniejszy tym lepiej. Jasność to maksymalne otwarcie przesłony, ale jasność w obiektywach kompaktów nie jest równa jasności obiektywów do lustrzane, znaczy obiektywy o tej samej jasności nie będą tak samo dobre. W przypadku kompaktów największą rolę grają preferencje samego użytkownika, czego oczekuje od aparatu. Jedni będą chcieli mieć aparat o dużych możliwościach ustawiania parametrów robienia zdjęć, inni mały rozmiar lub wodoszczelność itp. Jak dostaniesz pracę to najlepiej poczytaj o aparatach które masz na stanie, będziesz znał ich mocne i słabe strony, co pozwoli ci dopasować odpowiedni aparat pod preferencje klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Rogal - to co napisał Micz to podstawa, musisz po prostu poznać temat. Bez tego będziesz strasznie lamił, a to może przełożyć się na obroty, czyli na twoje relacje z przełożonym.

Jest tylko jeszcze jedna kwestia, której nikt tutaj nie poruszył: jak już obczaisz specyfikę dobrej fotografii, to przypomnij sobie pod czym się podpisałeś. Mam na myśli umowę z pracodawcą. Nie czytałem jej, ale wydaje mi się, że pracodawca nie rozpisywał się zbytnio w temacie uszczęśliwiania klientów. W końcu to nie jest Caritas a ty nie jesteś matką Teresą. Pracodawca poza kosztami (choćby twoja pensja) ma jeszcze nieśmiałą ochotę wypracować zysk. Czyli, że powinieneś połączyć wiedzę i doświadczenie z tematyki fotografii z ... wiedzą dotyczącą tego co masz na stanie. To nie jest nic złego, po prostu pchaj to co masz w półach. Większość klientów to przecież Kowalscy, którym wydaje się, że KAŻDY aparat robi zdjęcia SAM, a im droższy tym lepiej zrobi sam zdjęcie. Co prawda jest dokładnie na odwrót, ponieważ o niebo łatwiej jest schrzanić zdjęcie lustrzanką niż kompaktem, ale who cares: "może klient się kiedyś naumie". Zachwalaj swój stock ale nie kłam.

Po prostu, nie chcę żebyś za szybko zakończył współpracę z nową firmą. Najbardziej brutalne stwierdzenia często są najbardziej precyzyjnymi: rób jej dobrze, to ona też ci zrobi dobrze. Każdy przecież lubi premie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...