Skocz do zawartości

Risen, Modern Warfare 2 i Borderlands


mathiu

Recommended Posts

Witam, mam pytanie co sądzicie o tych grach? Słyszałem, że Risen jako następca Gothica wypada całkiem nieźle, Modern Warfare 2 spełniło oczekiwania, ale po obejrzeniu screenów tej gry nie jestem zachwycony... Myślałem, że i tym razem mnie zaskoczy... Co do Borderlands to dla mnie jest to całkowita zagadka, tytuł głośny ostatnimi czasy ale trochę odpycha mnie grafiką. Prośiłbym Was o opinie na temat tych gier, które są warte swojej ceny, a obok których przejść obojętnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

O Risen słyszałem tylko jedną recenzję, negatywną, ale recenzentem był Kominek więc nie można jej traktować z byt poważnie. Borderlands słyszałem, że dość szybko nudzi. MW2 ma świetny single player, jak na razie wszyscy łącznie ze wspomnianym Kominkiem który jedzie po wszystkim są zachwyceni. Multi już raczej nie będzie tak fajnie zwłaszcza, że już pojawiły się hacki. A developerzy tak uwierzyli w system anty cheaterski, że nie ma możliwości wykopania graczy. MW2 kosztuje 120 zł, to dość sporo jak na około 9 h rozgrywki w single i niepewny multi zwłaszcza, że gra wymaga steam'a, więc teoretycznie nie można jej już odsprzedać. Chyba, że specjalne konto tylko z tą grą, choć to jest też niedozwolone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Borderlands jest fajne - i nie o grafikę tutaj chodzi, która jest ciekawa i suma sumarum wymagająca. Proponuję Ci zassać demo i zobaczyć samemu co i jak. Co do Risen nie jestem osobiście przekonany - jedni mówią że fajne, inni że beznadziejny klon itd. To tak jak z grą LOKI (pewnie nie wiesz o czym mówię) którą miałem niewątpliwą przyjemność recenzować - dla mnie wtedy to był hit, w swojej recenzji odrzuciłem wszystkie stwierdzenia jakoby była ona nowszym wydaniem Diablo 2 z dodatkiem Lord of Destruction. Do dzisiaj pamiętam swój głośny argument, w którym stwierdziłem, że "jeżeli ojciec jest dobrym człowiekiem, to dlaczego dzieci nie miałyby dążyć do tego ideału?".

Dlatego oceny Risen się nie podejmuję, tak jak teraz nie podjąłbym się oceny LOKIego - po prostu w tym momencie ta gra nic nie wnosi i po prostu jest. A jako wyznacznik trwałości i tego czy gra jest dobra wybrałbym magazyn CD - Action. Wiecie dlaczego? Bo jeżeli gra pojawia się w styczniu, a w czerwcu-lipcu jest już dodawana do gazety to znaczy, że ludzie jej nie biorą i już upada. Tak (nie)stety stało się z LOKIm.

MW 2 jest kontrowersyjne zwłaszcza po tym strzelaniu w cywili - jeżeli masz dzieci to odradzam kupować tej gry. Śmiałem się jak rodzice mówili mi, że strzelanki typu BF 2 i CoD to symulatory zabijania ale TO jest już tym na sto procent. Z drugiej strony jednak można odpuścić sobie strzelanie po ludkach bo terroryści robią to za nas :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

A taka ciekawostka z polskiej wersji MW2, czyli tłumaczenia

http://zagraceni.pl/polonizacja-mw2-podwojna-porazka

Jak można tak rażące błędy popełnić. Ta gra kosztuje 120 zł, to się dopiero nazywa lekceważenie klienta. Zastanawiałem się nad kupnem tej gry w późniejszym terminie. Ale teraz już nie wiem czy warto, ale chyba single player ma tylko napisy, bez których na szczęście mogę się obejść. Tylko ten Steam odstrasza, bo wiem, że tej gry sobie bym nie zostawił.

W dodatku wydawca wydał milion złotych na promocję tej gry i na tłumacza już zabrakło, a teraz to się mści, bo mają anty reklamę :P. Pierwszego dnia sprzedało się około 30 tyś egzemplarzy gry w Polsce.

I fajny obrazek, uzytkownicy grupy steam, która zrzesza bojkotujących MW 2 :P

http://i.imgur.com/17vKk.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Hmmm... a więc tak... Zacznijmy od Risena.

Tytuł jeszcze nie tak głośny jak kolejno wydawane Gothiki, ale nie powiem... ma potencjał. Chłopcy z Piranhia Bytes moim zdaniem odwalili kawał dobrej roboty i zrobili to co potrafią najlepiej - Gothica 4 pod nazwą Risen. Minusem tej gry według mnie jest troszkę słaba jak na dzisiejsze standardy grafika i zdarzające się kolizje postaci (wchodzenie dwóch chłopów w... siebie?). Jednak Risen ma klimat, klimat i fabułę, które były chyba największymi plusami Gothików.

Teraz Borderlands. Ostatnimi czasy sporo uwagi poświęciłem tej grze i według mnie jest prawie idealna. Dlaczego idealna? Ma genialny korodujący świat, ciekawą fabułę, specyficzną i fantastycznie wyglądającą w efekcie końcowym grafikę, niezłe udźwiękowienie, mnóstwo różnego rodzaju ekwipunku i przedewszystkim jest to udane! połączenie Diablo z FPS-em. A dlaczego napisałem prawie idealna? Gdyż nie wszystkim komiksowa oprawa i specyficzny klimat może się spodobać. Ja daję grze 9/10! (10 to dla mnie 8 cud świata, mało gier na nią zasługuje  :P )

Na sam koniec został nam MW2... Single świetny, multi do dupy... Losowe joinowanie (dołączanie), cheaty... to gwóźdź do trumny dla rozgrywki w multi Modern Warfare 2. Aczkolwiek single warty uwagi ze względu na świetnie opowiedzianą historię i świetne efekty. Znów możemy poczuć się jak w dobrym, wojennym filmie!

:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Ma potencjał? Przeszedłem* tą grę jakiś tydzień temu. I co? Więcej do niej nie wrócę tak jak do serii Gothic.

* - doszedłem do komnaty z tytanem i nawet zebrałem 2 kawałki artefaktycznego złomu po jakiś jaskiniach (2 z chyba 5, znowu zwiedzanie świata) i (po tym jak mi kolega opowiedział zakończenie) odpuściłem temat. Mi wystarczy, że przeszedłem 99,9% gry wkurzając się "na to i tamto", a przecież uważam się za fana serii. Gothic to był klimat. W trzeciej części wiedziałeś po co łazisz i zabijasz te potwory. Innos na Ciebie liczył, kiedy człowiek zaczynał się nudzić to zawsze znajdował jakieś jaskinie z pomiotem Beliara, który trzeba było zexpić i zlootować .

Risen tego nie ma. Co do sławnej stabilności Gothica 3 to Community Pack rozwiązuje problem, w sumie nie tylko ten problem :P.

W Risenie nie podobał mi się też podkład muzyczny - ta muzyka napawająca wolą nie tylko walki ale i dalszego wykonywania questów, która nakręcała dosłownie wszystko w G3 tutaj ... wszystko psuje.

Świat jest mniejszy...

Myślałem, że Risen to będzie coś wspaniałego, coś zupełnie innego technicznie od Gothica ale jednak myliłem się. Nadal nasz bohater rusza się jakby nie był do końca świadomy, że te potwory go zjedzą jak ich nie ubije. Czy żeby nacieszyć się unikami muszę kupić Play Station i odpalić pierwsze, lepsze mordobicie? Choćby obojętnie którego Tekkena?

I mój bastion... mag. Jak można było go tak spie....lić. Czemu mana sama nie rośnie? Czemu nie ma amuletów, pierścieni czy choćby rękawic, które by dawały plus ileś tam do regeneracji. Czemu potrzebne runy sa dostępne dopiero wtedy jak przejdzie się grę? Czemu mogę użyć runy do otwierania zamków wtedy, gdy wszystkie już otworzyłem. Czemu fireball (ten duży, z runy) zadaje tak mało obrażeń? Czemu są tylko 3 czary ofensywne, których może nauczyć się nasz bohater? Czemu NCPy są często nieśmiertelne? Bo co? Mają jakąś misję do wykonania? A ja to co? Moja jest ważniejsza, poza tym i tak zawsze NCPy wysługują się bohaterem, nawet w roznoszeniu głupich butelek.

Dlaczego nie ma ciekawych broni, ciuchów i ogólnie przedmiotów dostępnych PODCZAS gry a nie na koniec? Dlaczego NCPy traktują mnie jak gówniarza gdy jestem arcymagiem, który może zabić ich wszystkich. Wszystkich. I nikt się o tym nie dowie, bo dopadnę wszystkich choćbym miał ich ścigać przez pół mapy. Jestem arcymagiem, który ma za sobą potęgę klasztoru i Inkwizytora. A tu każdy (w obozie bandytów) mówi, że mam spadać, że mam dać im spokój itp.

I najfajniejsze: dlaczego MUSZĘ BYĆ DOBRY? Dlaczego nie mogę być zły? Dlaczego nie mogę przyłączyć się do inkwizytora, dlaczego choć znalazłem na dachu klasztoru (nad głównym wejściem) ślady szatańskich rytuałów nie ma powiązanego z tym żadnego questa? A ja nie mogę dołączyć do tych jegomości? Nawet nic się nie wydarzyło jak złupiłem ofiarę z ołtarza tegoż bożka śmierci.

Heh, pamiętacie może początek gry? Na plaży leży cała masa sztachet z gwoździami, którymi spokojnie możecie rozwalić ptaszyska, ale nie... trzeba szukać noża czy szabelki (nie pamiętam).

Tak poza tym gra nie jest tragiczna, ale mnie jakoś nie bawiła. Nawet nie tak jak Gothic 3 (wraz z CP) a przecież wszyscy spodziewamy się czegoś lepszego, w końcu minęło tyle lat od wydania G3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 2 months later...

Ja zacząłem grać w G3 ale brakowało mi już klimatu z pierwszej czy drugiej części. Dlatego gra mi się dłużyła... tym bardziej, że 90% czasu to było łażenie z jednego krańca mapy na drugi pomimo możliwości wykorzystywania teleportacji.

O Risen przeczytałem jedną recenzję i to bardzo pozytywna. Niestety było to jakiś czas temu więc nie dysponuję linkiem aby odesłać. Ale przy wolnej chwili będę chciał zagłębić się w świecie magii i potworów. Liczę na to, że się nie zawiodę. W szczególności liczę na klimat taki jak w pierwszej części Gothic lub nawet lepszej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...