Skocz do zawartości

Pechowe imiona


Przem0l

Recommended Posts

Norweski portal E24 opublikował artykuł, w którym korzystając z danych statystycznych z ostatnich lat imię dyrektora firmy zestawiono z prawdopodobieństwem jej bankructwa. Autorzy tekstu zaznaczyli, że ich zamiarem nie było stawianie naukowych tez czy też wyciąganie poważnych wniosków, a jedynie statystyczna zabawa danymi. Nie oceniano kompetencji czy wykształcenia, pod uwagę brano jedynie imiona i liczby. Wypowiadający się w artykule językoznawca z berneńskiego uniwersytetu, Ivar Utne stwierdził co prawda, że pewne imiona są przez niektórych kojarzone z gorszym statusem społecznym niż inne, jednak jego zdaniem imię nie determinuje w znaczący sposób losu człowieka w żadnej z dziedzin życia.

(...)

Przemek, największy pechowiec

Zdecydowanie największym pechowcem całego zestawienia jest Przemysław. Statystyczne prawdopodobieństwo, iż kierowana przez niego w Norwegii firma upadnie to aż 42,86%! W grupie najmniej popularnych imion (minimum pięcioro kierowników firm zarejestrowanych w Norwegii nosi dane imię) 9 na 10 pechowców ma polsko brzmiące imiona. Na siedmiu Przemysławów, którzy szefowali firmie zbankrutowało trzech, na dwunastu Jerzych upadłość firmy ogłosiło czterech, a na dwudziestu Marcinów splajtowało pięciu. Szczęścia w biznesie nie mieli też Michałowie, Rafałowie (statystyczne prawdopodobieństwo upadku to 25%) i Sławomirowie (23,53%). Zaraz za nimi na liście bankrutów uplasowali się Kenneth, Zbigniew, Marek i Piotr.

No cóż, na pierwsze mam Przemo a na drugie Jurek.. czy to znaczy, że ta wybuchowa mieszanka prześladuje mnie przez całe życie?

Pomyślmy: mam 29 lat i jeszcze nie zostałem dyrektorem czy prezesem w żadnej firmie. Chyba chłopaki mają rację :P. A tak na poważnie to "ośmielę się" zacytować Kazika Staszewskiego:

"hej hej hej, hej hej hej, inni mają jeszcze gorzej!

hej hej hej, hej hej hej, inni mają jeszcze gorzej!

hej hej hej, hej hej hej, inni mają jeszcze gorzej!"

Żeby nie było za pięknie to ostatni wers refrenu brzmi:

"ale są jeszcze tacy, którzy mają lepiej!".

No bo taka jest prawda - może i naszym się nie udawało "w tej ich Szwecji czy Norwegii", ale równie dobrze ich menedżerowie (gdyby dać im pełną władzę) mogliby u nas polec. Prawda jest taka, że co kraj to obyczaj - może ich pomysły na biznes są dobre - ale u nich. W naszych realiach i społeczeństwie mogłoby się to nie sprawdzić. I co wtedy? Nagle Johany i Helmuty byliby prześladowani pechem?

EDIT:

Goląc się wpadłem na taki pomysł:

Przecież nie podali ilu było tych Przemków, Tomków czy Kaś albo Martysiek. Co oznacza tylko tyle, że nie było ani rozkładu ani średniej ważonej tylko zwykła średnia. A zwykła średnia to zwykła ściema i oszustwo: mogło być przecież 100 Przemków i 10 pechowych oraz 5 Marcinów i 3 pechowych, to co że średnio 60% Marcinów poległa - i tak średnia z całej populacji wykaże, że to Przemki (10% vs 60%) są najgorsi.

Dlaczego bronię swoich imion? Jakby chodziło o Wasze też bym bronił a pójdę jeszcze dalej :P.

To, że Przemki i Jurki najczęściej (w/g średniej!) zaliczali wtopę to oznacza tylko tyle ... że dochrapali się najwyższych stołków kiedy inni ... ładowali towar w pułki. HA! :P Powód do dumy :D:P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Dokładnie.

Skoro największy jest procent w Przemkach to znaczy, że tych Przemków było najwięcej zarządzających.No Przem0l teraz kolej na Ciebie aby dochrapać się stanowiska kierowniczego masz ode mnie błogosławieństwo, że możesz przez rok być w jakieś firmie i nawet możesz ją doprowadzić do bankructwa (byleby nie była to nasza firma) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

masz ode mnie błogosławieństwo' date=' że możesz przez rok być w jakieś firmie i nawet możesz ją doprowadzić do bankructwa[/quote']

Bankructwo nie jest złe. To tylko nam, Polakom źle się kojarzy. Amerykanie i "wiecie kto" lubią bankructwa, najlepiej dużych firm. Wtedy można odejść z super odprawą (na którą nigdy byśmy nie zarobili) oraz można manipulować wartościami akcji tak aby sprostać wymaganiom naszego nowego właściciela, który wynagrodzi nas za to dodatkowo. Ale prędzej trzeba brać od rządu szmal na walkę z kryzysem. Czyż nie tak było choćby z General Motors oraz z największymi bankami? Ci, którzy nimi zarządzali ustawili się do końca życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...