Skocz do zawartości

Wpływ nowoczesnych technologii na nasze życie


mateuszpwn

Recommended Posts

Witajcie, chciałem rozpocząć dyskusję o wpływie technologicznych fenomenów ostatnich lat na nasze życie. Czy uważacie, że takie zjawiska jak hacking, YouTube czy wreszcie telefonia komórkowa mają na nas i na otaczający nas świat pozytywny wpływ? Jeśli nie, to dlaczego? Czy którekolwiek z wymienionych zjawisk uważacie za istotne?

Pozdrawiam,

Mateusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Zacznijmy od tego, że otaczający nas świat nie zna żadnej ze stron "hackingu". Youtube nie miałby swojej siły bez "download from Youtube generator", zaś telefony komórkowe to teraz w ogóle telefonów nie przypominają :|

A teraz na serio -> każda technologiczna zmiana (ta mniej lub bardziej nam odległa) zmienia nasze życie (nawet nieświadomie). Internet sam w sobie jest fenomenem, źródłem promocji który pcha wszystko inne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Zależy co masz na myśli mówiąc "pseudo gwiazda". A Ci wszyscy specjaliści od Hackingu nie docierają do prostych ludzi - a prostych ludzi nie interesuje to co się dzieje z ich danymi. Gdyby było inaczej to Facebook i Allegro by dawno padły.

Btw...Allegro i jemu podobne (a właściwie serwisy eBay-o podobne) zrewolucjonizowały podejście do zakupów. A Facebook...no cóż. On zintegrował wszystko i zmienił podejście niektórych. Dał też nowe możliwości reklamowe ;)

Ciekawostką technologiczną, która już zmienia nasze życie jest cloud computing i wszystko co z nim związane - nie ma opcji, żeby kupić telefon z Androidem i nie wykorzystywać wszystkiego co daje zintegrowane i synchronizowane zarządzanie danymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

To w takim razie nie może być traktowane jak fenomen.

Ok z jednej strony - hacking gier, zabezpieczeń, itp. Ale to bardziej wpływa na piractwo i samą ideę sieci jako miejsca gdzie wszystko jest za darmo. Natomiast z drugiej strony - czyli kradzież danych aż takim fenomenem nie jest, bo potrafi to naprawdę niewiele osób. Phishing i inne metody socjotechniczne to nie jest wg mnie hacking, a żerowanie na naiwności/nieznajomości innych ludzi mechanizmów zabezpieczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 2 weeks later...

A co powiecie na to?

"Nie wiemy, czy kultura hakerska stanie się podstawą ducha kapitalizmu informacyjnego. Nie wiemy też, czy hakerzy to nowa awangarda rewolucyjna wyzyskiwanego w kapitalizmie informacyjnym digitariatu zwiastująca nadejście prawdziwego komunizmu. Gdzie indziej kryje się istota i znaczenie hakerstwa."

Co o tym sądzicie? Czy hakerstwo może jakoś zrewolucjonizować nasz świat, w pozytywnym sensie?

(jest to fragment wstępu autorstwa Edwina Bendyka do książki Tima Jordana "Hakerstwo")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Dla mnie to jakiś bełkot. Niby co to ma znaczyć? Jedyne co mi przychodziło głowy to równość informacji dla wszystkich, czyli legalne piractwo, a to byłaby głupota.

Ja rozumiem to tak, że ciężko jest stwierdzić, czy hakerzy i ich działania nie są oznaką jakiejś nadchodzącej zmiany, która ma na celu postawienie weta stronom, portalom, czy rządom, wyzyskującym nas z informacji osobistych i wykorzystujących je w celach, których sobie nie życzymy.

Nie chodzi raczej o to, że wszyscy będą równi jak za komuny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Nikt nikogo nie zmusza - sami się godzimy na to. Niemniej jednak musisz przyznać Micz, że autor ma nieco racji - delikatna forma, która wymaga podania danych jeżeli chcesz mieć do czegoś dostęp. Spójrz na Facebooka - zdjęcia po usunięciu konta są dostępne do dzisiaj w ich bazie. Z czym jest to związane?

Drugi fenomen - Wikileaks. Nie oszukujmy się, ale od tego sporo się zaczęło. Właściwie to co u nich? ;)

Myślę, że autor pije do Facebooka - ale to chyba zupełnie inna bajka, pełna przełomowych historii oraz ciemnych faktów. Sam film o Zuckerbergu niewiele oddaje - najwięcej widzą korzystający oraz myślący użytkownicy.

@Autor: nie ma wątpliwości, że nowoczesne technologie mają wpływ na nasze życie. Sam fakt tego z jaką prostotą realizujemy wiele niegdyś trudnych czynności jest ciekawy - popatrzcie chociażby na system płatności, internet czy telefonie komórkową. Szybkość przepływu informacji w połączeniu z naturalnymi umiejętnościami komunikacyjnymi ludzi - to jest to!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Dorzucę coś jeszcze w temacie technologii które odmieniają życie: Flash Player. Integracja/Płynna komunikacja i przetwarzanie możliwości jakie daje Unreal Engine to chyba kosmos o jakim wielu marzyło. Ale przy tym gwóźdź do trumny dla aktualnych rozwiązań game developerskich - jeżeli okaże się, że Flash radzi sobie z takim kozackim silnikiem jak UE 3 to będzie można grać w dowolne gry we Flashu z efektami wymagającymi naprawdę mocnego komputera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Nie Micz. Cholera jasna - to nie o to chodzi. Z twojego przekonania wynika, że jeżeli nie chcesz być rozpoznawany na whois to lepiej korzystać albo z proxy albo w ogóle nie ufać tunelowaniu i żyć bez neta. Ty chyba żartujesz, prawda? Bo spłyciłeś problem wtłudzania danych tak bardzo, że sobie nawet nie wyobrażasz ;) Chociaż nie wiem czy rejestrację w jakimś serwisie social media można nazwać wyłudzeniem danych....ale uniemożliwianie usunięcia konta na facebooku oraz brak możliwości eksportu danych to już bezczelne przetrzymanie połączone z kradzieżą.

Co nie zmienia faktu, że na Facebooku...da się pozycjonować! Reklama jest skuteczna i raczej nieograniczona! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 3 weeks later...

Widzę, że dyskusja trochę zamarła, więc może uderzę z innej strony

Co sądzicie o Youtubie jako o narzędziu archiwizacji materialów wideo? Czy uważacie, że jest przydatny, że dobrze spełnia swoją rolę? Czy może rządzi nim nadmierny chaos i brak nad tym "archiwum" kontroli?

Przytoczę tu fragment książki Jean Burgess i Joshua Greeka "YouTube. Wideo online i kultura uczestnictwa":

YouTube nie ma nic wspólnego z zasobem o walorze krytycznym, wchłania niemal wszystko (o ile nie natrafi na przeszkody związane z prawami autorskimi lub naruszeniem innych przepisów prawa). W dziele tym pomaga internetowej platformie wideo logika rozwoju systemów teleinformatycznych – koszty twardych dysków nieustannie maleją, i to nieliniowo, podobnie poprawiają się parametry łączy internetowych. W efekcie powstaje totalne archiwum wideo, które choć nie spełnia standardów zbioru krytycznego, to nikt się tym nie przejmuje. Podobnie, jak nikt nie przejmuje się specjalnie, że Wikipedię tworzą oświeceni amatorzy, a nie opancerzeni naukowymi tytułami eksperci.

Oczywiście, formalnie ani Wikipedia, ani YouTube nie podważają merytorycznego sensu istnienia encyklopedii i wideotek profesjonalnych. Skutecznie jednak odciągają od nich użytkowników, którym zdecydowanie bardziej odpowiada nie tylko treść, lecz także forma oferowana przez popularne serwisy. Forma dostosowana do opisanych wcześniej potrzeb współczesnego człowieka. Dysonans między zasobami „oficjalnymi” a dostępnymi w YouTube będzie narastał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Jako archiwum na pewno nie, bo jakość na Youtubie jest słaba, po za tym umieszczając film na youtubie oddaje się do niego prawa. Za tem nasze materiały mogą być publikowane przez innych, na tej zasadzie z youtuba korzystają stacje telewizyjne. Na pewno jest świetne medium wymiany informacji i wiedzy, sam mam zasubskrybowanych kilka ciekawych kanałów z dziedziny nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Youtube to przede wszystkim reklama - dlatego każdy z niego korzysta. Czy spełnia swoją rolę...nie wiem - jak dla mnie to nie jest sposób na archiwizację wspomnień/zdarzeń, a po prostu platforma do oglądania filmów (najczęściej zabawnych albo technicznych).

Takie pytanie mam do autora: masz jeszcze jakieś ciekawe pytania? Zadaj ich kilka od razu, bo tak pojedynczo ciężko coś rozwijać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 2 weeks later...

Pora odkopać temat :).

Co do hakerstwa to strach przed nim jest napędzany przez tych, którzy z tego żyją. Żyją ze straszenia. Czyli: media szukające niusów i firmy zajmujące się antywirami. Potem ja zjawiam się u klienta i widzę gromadę noobów co nie potrafią znaleźć google w internecie (powaga, dają mi płatne zlecenia na szukanie takich "serwisów") i ci eksperci zgodnie mówią, że ich korporacyjny system antywirusowy (pracujący w domenie) jest syfny i chcą wgrać sobie na kompy Kasperskiego z jakiejś gazety. Jak pytam się "WTF" to oni, że nie mają zaufania do tego systemu, ponieważ ktoś w Argentynie użył ich karty płatniczej (szoook). I czekają na moje tłumaczenia, skąd zły haker miał ich kartę. Mój wykład o tym ,że może w restauracji, na stacji benzynowej czy gdzie indziej ktoś skopiował im kartę i sprzedał te dane nic nie pomogły.

Więc te podsycanie strachu przed hakerami to tylko próba "związania końca z końcem" dla firm żerujących na ludzkiej ułomności (nawet nie "wiedzy" - ale na "logice", a raczej jej braku).

Rogal, podałeś przykład wikileaks... dla mnie to jest zły przykład, bo cała sprawa wraz z założycielem śmierdzi bardziej niż CIA, które tak naprawdę to założyło. Wycieki są kontrolowane, puszczane są tylko błahostki, cały czas czytamy o dobrym sercu autora i nagle słyszymy o tym, że budżet kilkudziesięciu milionów dolarów rocznie to zbyt mało żeby pyknąć kilka stron w neta. Proszę Cię Rogal... nie mów, że mu wierzysz.

Dalej: przewijała się rozmowa o tym, że Internet dzięki hakerom to darmowe źródło softu i dobrze jest jak jest. Osobiście jestem przeciwko ACTA i podobnym wynalazkom cenzury w necie, ale kradzież to kradzież. Nie ma znaku równości pomiędzy wolnością słowa a kradzieżą. To, że ktoś wycenił swój dziadowski produkt z jeszcze bardziej dziadowskim wsparciem na absurdalne kwoty to nie znaczy, że mamy moralne prawo go okraść. Czy ktoś Wam karze korzystać z jego softu? Śmierdzi Windows? To ściągnijcie (lub kupcie) Linuxa.

"Darmowe wszystko" jest bezpieczne jak się tym bawicie w domu. Zarządzając IT w firmach bierzecie ryzyko, że dla tych paru groszy (czyli np kilkunastu tysięcy $ za licencje) możecie pozbawić firmę zasobów IT i do tego narazić markę na szwank, bo to się rozejdzie, co skutecznie wyeliminuje ją z rynku. Zajmuję się outsourcingiem. Jakbyśmy wtopili tak z jednym klientem to inni by uciekli a nowych byśmy już nie złapali.

Poza tym wysokie ceny produktów ... są dobre :). To niszczy monopol. Poważnie. Dzięki temu jesteście zmuszeni szukać alternatywnych rozwiązań i nagle okazuje się, że są produkty, które:

- są lepsze (bardziej dopracowane),

- są tańsze,

- mają lepszy support (który nie cierpi na chorobę "a kim ty jesteś, że zawracasz nam dupę? Silver Certified Partner? Pfieffff" - tak wygląda rozmowa z "dużymi", "mali" tylko czekają na wasze maile i telefony).

I to właśnie pazerność i nieróbstwo monopolistów powoduje, że na rynku pojawia się masa narzędzi (głównie softu, ale też i sprzętu), które po prostu SĄ LEPSZE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...