Skocz do zawartości

Dla kogo jest Linux , a dla kogo nie !!


BigKoma

Recommended Posts

Tak - prawie każde distro, które od początku do końca robi większość spraw za Ciebie i jest candy-eye. Czy to będzie Mandriva, obecne Ubuntu (do czasu aż nie zaczniesz "wnikać" w temat) czy SuSE... jest tego znacznie więcej. Mówię o dużych dystrybucjach, za którymi stoją duże firmy. Firmy, które chcą osiągnąć duży sukces a jest on wyrażony TYLKO I WYŁĄCZNIE w ilości pracujących kopii (patrz: Windows [90% rynku desktop] i Mac [9%]).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 11 months later...
  • Odpowiedzi 53
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Przeczytałem pierwszego posta i muszę się wypowiedzieć w tym temacie.

Zadajemy pytanie dla kogo jest linux. Odpowiedź według mnie jest prosta: dla ludzi, których nie stać na Windowsa lub MacOS'a. Pisząc linux mam na myśli niekomercyjne dystrybucje, takie jak Debian (w tym Ubuntu), OpenSUSE, Fedora i inne tego typu. Czym argumentuję moje zdanie ?? No tym, że walczyłem z każdą z tych dystrybucji po kolei i żadna, ale to żadna nawet nie spróbowała "zdać egzaminu". OpenSUSE wysypywał mi się, a jak go przeinstalowywałem, to za każdym razem ładował inne sterowniki i zawsze było coś, co poprostu nie działało (typu scroll od myszy, WiFi itp.), o Fedorze lepiej nie pisać, niby system dla programistów, ale bardziej gra pod tytułem "popraw kod źródłowy systemu operacyjnego, bo nie działa prawidłowo". Na Ubuntu pracuję teraz. Cholerstwo w połączeniu z GNOME (z GNOME...) jest tak zasobożerne, że się w pale nie mieści, poza tym tak niestabilne, że co chwilę pracownikom muszę odzyskiwać systemy, bo się skopują. Sam zainstalowałem sobie na lapku najnowszą wersję Ubuntu, to wytrzymała 2 dni zabawy. Kiedy rano chciałem odpalić kompa, poprostu się nie uruchomiło środowisko graficzne i nie dało się tego naprawić.

Ale pojawiło się światełko w tunelu. Światełko, które byćmoże zmieni mojego avatara na bardziej Linux-Friendly. Dystrybucja linux'a dawno przeze mnie zapomniana. Dystrybucja, której żaden doświadczony frustrat (słowo klucz, ponieważ ktoś, kto zna się na linuxie nie może nie być frustratem) linuxowy nie zainstalowałby na swojej maszynie. Dystrybucja powstała ponad 10 lat temu i posiada swoje komercyjne wydanie. Dystrybucja, która ma w domyślnych repozytoriach ponad 20 000 paczek. Mówią o nim "Linux dla blondynek", mówią o nim "najlepszy linux", mówią o nim "linux dla początkujących". Panie i Panowie, ten linux nadaje się do firmy, gdzie ludzie poprostu chcą pracować w spokoju, nie martwiąc się o to, że będą musieli przeglądać internet w trybie tekstowym :D

Ta dystrybucja to.... (werble)... Mandriva Linux 2010.1 Spring :D

Że też wcześniej o niej nie pomyślałem. Właśnie testuję ją z LiveCD i muszę powiedzieć, że nawet na GNOME robi wrażenie. Jest śliczna ;) Jeżeli przejdzie mój test wydajnościowy (NetBeans + Glassfish + Firefox + Winamp + GG), to zdejmę avatar ze skreślonym pingwinem. Jak dotąd nawet XP nie przeszedł tego testu :) Oczywiście chodzi mi o dostępny dla mnie sprzęt firmowy (512 MB RAM).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Jeśli nawet XP nie przeszedł testu to jaki system dla ciebie przejdzie test? I jaki jest sens robienia takiego testu, skoro chyba nie ma systemu, który go przejdzie?

Nie rozumiem stwierdzenia, że Linux jest dla frustratów. Mówisz, że używają go ci których nie stać na Mac OS lub Windowsa, na Windowsa to chyba każdego stać kto kupuje nowy komputer, a Mac OS nie kupisz bez kompa. Jeśli Linux wg ciebie jest dla frustratów, to Mac jest dla snobów. Taka generalizacja mnie śmieszy. Osobiście sam nie używam Linuksa, bo nie czuję potrzeby instalowania dwóch systemów, a że czasem gram to wybrałem Windowsa, gdybym nie grał, mógłbym powodzeniem zainstalować wszystkie narzędzia, których używam do pracy. Jak potrzebuję sprawdzić jak coś działa pod Linuksem to ewentualnie używam maszyny wirtualnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Micz - w firmie nie powalczysz na maszynie wirtualnej. Tam wpuszczasz 50 userów na głęboką wodę zabierając im wszystko co mieli do tej pory i każąc im tyrać się w nowym sofcie, którego nigdy na oczy nie widzieli. I który w obliczu takiej sytuacji zrobi to do czego został stworzony - wysypie się pogrążając ciebie, twoją premię i całe dni w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: gdzie zrobiłem błąd.

Ghost - Mandriva? Chciałem ją kupić (bo jest tania i nawet niezła) ALE jest pewien kłopot. Zespół się rozpadł i zarząd Mandrivy ma problem. Ponoć obiecują dalsze wsparcie softu ale jak zabiorą się za niego "nowi" to chyba wiesz czym będzie się odznaczała kolejna wydana wersja - more bugs... mOOOOOOOOOre bUUUUUUgs, czyli powtórka z rozrywki jaką zapewniały ci wymienione wcześniej dystrybucje.

Co do "nie wysypywania się" Mandrivy 2010.1 to jest to ... mit. U mnie sypała się tak, że krew mnie zalewała. Chodziło to kilka dni a potem ... trach i nie chciała się odpalić. Wcześniej oczywiście były znaki ostrzegawcze w postaci wysypujących się dosłownie wszystkich elementów pulpitu, które kliknąłem (najcześciej elementy paska zadań). Po prostu jest to hardcore... ale to nie wina do końca Mandrivy - to wina KDE4.

Ale IMHO najgorszym Linuxem dla mnie jest Windows Vista i 7 :D (których nie zaliczam jako godnych następców XP). One mają tak porkęcony interfejs, że szybciej odnajduję się właśnie w Mandrivie... co mnie w sumie cholernie dziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Hehe dla ciebie pewnie nie będzie już godnego następcy dla XP :D, moim zdaniem XP był dobrym systemem, Vista zawdzięcza swoją złą sławę głównie pierwszym miesiącom i to był największy błąd MS, bo w zasadzie pogrzebali ten system, po service packach już był dobry, a 7 poprawił największe wady Visty i dodał parę usprawnień do interfejsu, które mi odpowiadają.

XP umrze, bo taka jest kolej rzeczy, z tego co słyszałem ma już archaiczne API i programiści woleli by już zapomnieć o XP. Dla mnie osobiście największą zaletą nowych systemów jest brak IE 6, choć 7 można zainstalować to mało kto to robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

XP umrze - to ja wiem, każdy system kiedyś umiera. Widzisz, nowoczesność API w XP... jakoś mi odpowiada :D. Nie płaczę z powodu braków elementów z Win7, bo jak już mam mieć zachciewajki to wolałbym uderzać w KDE 4.5 :D oczywiście przeniesione do XP (co się rozumie samo przez się ;p).

Programistom daję spokojnie 5 lat na kompletne olanie tej platformy a to z powodu... ich chciwości ;). Wiadomo: warto pisać ten sam soft tak aby działał na jak największej ilości stacji roboczych, więc nawet jak za 2-3 lata kompy z XP będą nadal stanowić 1/3 lub więcej rynku - to będzie to smakowity kąsek dla dużych dostawców softu.

Akurat IE6 ma w sobie to coś za czym przepadam: normalny pasek adresu ... i nic więcej. W końcu IE służy tylko do przeglądania zawartości dysku, bo od surfuwania po necie są "normalne przeglądarki", ale to chyba nie powinno was dziwić :). Więc mała zasobożerność i tradycyjny pasek adresu są moimi jedynymi wymaganiami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

@Ghost - spróbuj z Xubuntu - powinien dawać radę na takim konfigu. 

XP umiera, to pewnie - Dell się z niego wycofał, co więcej serwisanci Della odmawiają naprawiania błędów które powoduje ten system, po prostu częściej proponują przesiadkę na nowszy system. Smutne, ale prawdziwe. Ja sam śmigałbym na XP gdyby nie fakt tego, że nie ma już pod mojego ASUSa sterów, a z kombinowanymi nie chcę się bawić.

Jeżeli miałbym instalować jakiegoś Linuksa, to tylko takiego który będzie prosty w użyciu i maksymalnie popularny - Ubuntu. Co jak co, ale server edition daje radę :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gdyby nikt nie używał IE do przeglądania netu to 6 mogłaby sobie żyć wiecznie, ale jako web developer jego odejścia w niepamięć wyczekiwałem z niecierpliwością, obecnie z IE 6 korzysta zaledwie kilka procent użytkowników więc go w zasadzie olewam.

Tobie może API nie przeszkadza bo nie piszesz sterowników pod XP, ale programistą już tak. Wiadomo, że będą aplikacje będą powstawać tak długo jak będzie trzeba, ale jak już nie będzie trzeba to się programiści ucieszą. Jak web deweloperzy w przypadku IE 6, co z tego, że dostosowywanie wyglądu pod ta przeglądarkę zajmowało czas, używało jej kiedyś ponad 50% użytkowników i nie było wyjścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Jeśli nawet XP nie przeszedł testu to jaki system dla ciebie przejdzie test? I jaki jest sens robienia takiego testu, skoro chyba nie ma systemu, który go przejdzie?

Nie rozumiem stwierdzenia, że Linux jest dla frustratów. Mówisz, że używają go ci których nie stać na Mac OS lub Windowsa, na Windowsa to chyba każdego stać kto kupuje nowy komputer, a Mac OS nie kupisz bez kompa. Jeśli Linux wg ciebie jest dla frustratów, to Mac jest dla snobów. Taka generalizacja mnie śmieszy. Osobiście sam nie używam Linuksa, bo nie czuję potrzeby instalowania dwóch systemów, a że czasem gram to wybrałem Windowsa, gdybym nie grał, mógłbym powodzeniem zainstalować wszystkie narzędzia, których używam do pracy. Jak potrzebuję sprawdzić jak coś działa pod Linuksem to ewentualnie używam maszyny wirtualnej.

Już spieszę z odpowiedzią, bo pocisnąłeś. Netbeans (ok. 200 MB), glassfish (ok. 100 MB), winamp/gg (2x ok. 35), co nam daje w sumie 370 MB RAM'u. Sprzęt jest stary, więc nie działa tak wydajnie jak w czasach świetności i XP dawał radę dopóki nie doszedł Glassfish, bo z Tomcatem jakoś ciągnął na poziomie. Byćmoże za dużo syfu się nazbierało i zaczęło mulić. Pewnie jak zrobiłbym porządek, to by wszystko ładnie znowu śmigało, ale mi się nie chce :) Wolę targać codziennie lapka do pracy :) I NIE rozumiem, dlaczego superwydajny, superstabilny system operacyjny jakim jest Linux, w środowisku graficznym GNOME (jest lżejsze od KDE), nie daje rady. Ale nawet nie chodzi o to, że nie daje rady, bo OK, nowe wydania są na lepsze kompy. Chodzi o to, że nie dość, że nie da rady, to jeszcze działa nieprawidłowo na moim lapku. No sorry Micz, widzę, że bronisz Linux'a, ale spróbuj na tym pracować. Bo to, że są na niego wszystkie niezbędne narzędzia, nie znaczy, że działają prawidłowo. Zgodzę się tylko z tym, że jest dobry na serwer, jak się go postawi i stoi. A jak się w nim potem zacznie grzebać, to niczym gówno zaczyna coraz bardziej śmierdzieć.

Micz, pisząc frustraci miałem na myśli to, że jak ktoś wytrzymał tak długo, żeby "opanować" linux'a, nauczyć się reagować na jego błędy instalować go kilkanaście razy, to musi być kłębkiem nerwów, bo po takiej przeprawie i tylu nerwach nie można nie być frustratem :) Pewnie im wszystkim oko lata z nerwów :) Jeżeli Cię Micz obraziłem tym stwierdzeniem, to przepraszam, nie miałem takiego zamiaru, ale zdania nie zmieniam.

A maszyna wirtualna to tylko takie demo. Mówisz sobie: "eeee, nie ma sterowników, bo to maszyna wirtualna, pewnie jak zainstaluję system, to będzie inaczej". Potem instalujesz system i mówisz, ja pier****, nie ma sterowników :)

Czekam z utęsknieniem na ReactOS, mam nadzieję, że nieźle zamiesza na rynku i że idea tego systemu nie padnie.

XP odchodzi do lamusa, ale mam to gdzieś. Vista według mnie wyszła na "ludzi", natomiast 7 jest jeszcze nie taka jak powinna. A najbardziej mnie wkurza, że nie mogę sobie ustawić starego menu start... No i pieprzenie się z paskiem szybkiego uruchamiania. Nie czaję, wywalili najlepsze narzędzia.

Rogal, Xubuntu to zawsze ubuntu. Poza tym Xfce z tego co wiem nie jest już taki lekki jak kiedyś.

Przem0l, Mandriva nie bankrutuje, poprostu francuzi się wycofali z polkiego rynku, ale we francji działają dalej i wypuszczają systemy. W polsce nie jesteśmy gorsi, bo powstają nowe wydania Xtreme. Ale póki co, to Mandriva nawet nie chce mi się uruchomić z LiveCD na firmowych kompach. Ech... szkoda gadać. Ale jeszcze walczę. Jak mi się spodoba wersja z KDE, którą teraz ściągam, to może sobie zainstaluję Mandrivę na lapku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Albo Lubuntu na LXDE :) podobno bardzo lekkie.

Używam Ubuntu i poza kilkoma frustrującymi bugami z przeszłości to większych problemów brak. OpenSuse zawsze sypało się dla mnie, raz dokonywałem upgrade i oczywiście system nie wstał. Zobaczymy jak będzie teraz z Ubuntu 10.4>>10.10 - bo nowej instalacji nie zamierzam. Linuks jest dla mnie bardzo ciekawą alternatywą, szczególnie do netu, filmów, muzyki(pomijając profesinalistów), niestety flash leży bo potrafi się zawieszać niemiłosiernie. Czas na Ubuntu do otwarcia przeglądarki a win7 jest znaczny. Właśnie na Linuksie po przesiadce na PII X2 555 zauważyłem kopa przy uruchamianiu, także przy innym sofcie niezoptymalizowanym nei narzekam, przynajmniej proc jest wykorzystywany. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Moje każdorazowe zderzenie z linuksami to porażka owocująca bólem głowy z powodu nie działających jak należy aplikacji, dodatków i w ogóle zakręconą konfiguracją. Ale w przeciwieństwie do niektórych głosów uważam, że czas poświęcony na naukę zaowocuje wielokrotnie później. Nie da się ukryć, że w każdym z przypadków z osobna da się wymyśleć sposób na wszystko. Trzeba tylko chcieć. Tak było np. z konfiguracją nowego VPS. Kompletnie nie znam Cent OS, ale miałem wystarczająco samozaparcia aby jednak poradzić sobie z całością konfiguracji i jednak skonfigurować go porządnie. Dla mnie nie ma systemu ulubionego - z nowości korzystam, aby nauczyć się czegoś, a nie dlatego, że nie podobają mi się starocie. XP lubię, ale pracuję na co dzień na Viście. W domu mam Windowsa 7, a czasami muszę pracować na SUSE. Tyle, że to wszystko kwestia indywidualna, bo każdy podchodzi do tego inaczej. Linux jest ok, ale do codziennej pracy wolałbym system ze stajni M$.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Mając 512 MB RAMu masz ochotę zapanować nad bałaganem ręcznie? Daj spokój, bo padniesz - lepiej format zrób :) Skoro masz chęci się bawić to pobaw się z ponowną instalacją softu którego używasz. A słuchaj...zamiast gg możesz używać tlena, bądź czegokolwiek innego, co bazuje na lekkim środowisku graficznym (nowe gg to porażka - kombajn, szkoda że nie dodali jeszcze opcji wydruku lol). 

Rogal, Xubuntu to zawsze ubuntu. Poza tym Xfce z tego co wiem nie jest już taki lekki jak kiedyś.

Jak się dopadnę do jakiegoś starego komputerka na dniach, to zainstaluję i sprawdzę jak się ma. Btw, oni to dalej supportują? :) 

Właśnie na Linuksie po przesiadce na PII X2 555 zauważyłem kopa przy uruchamianiu' date=' także przy innym sofcie niezoptymalizowanym nei narzekam, przynajmniej proc jest wykorzystywany.[/quote'] 

Kiedyś na osnews.pl była dyskusja pod jednym z newsów na temat linuksów dotycząca zasad gospodarowania zasobami. Uwierz mi - temat rzeka, ale programiści w tym jednym jedynym przypadku się przyłożyli (polecam książkę "Systemy operacyjne"). Nie wiem jak reszta, bo moje Ubuntu poleciało po miesiącu - tak się wysypało, że zabrało ze sobą wszystko. Od tamtego momentu traktuję "alternatywy" dla produktów od Microsoftu jako konieczność - tylko do odpalenia live i zobaczenia jak się sprawy mają. Btw - da się zrobić nośnik live na pendrive, prawda? I tak około 4 GB pendrive by się przydało mieć, żeby to wszystko jakoś odpalać. 

Z tym lubuntu mnie zgasiłeś - czyżby lżejsze od xubuntu? Muszę to sprawdzić :) 

I wypowiedź Ralliarta definitywnie podsumowała wszystko :) 

edit:

spróbuj ktoś poprawić quote w pierwszym zdaniu, bo mi wywala błąd. 

edit by ralliart: już jest ok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Spoko nie obraziłeś mnie, bo sam nie używam Linuksa, ale nie rozumiałem stwierdzenia frustraci, zwłaszcza że ja inaczej to słowo interpretuje, kojarzy mi się bardzo negatywnie. Też mnie generalnie śmieszy jak ktoś mówi, że z Linuksem to sobie każdy poradzi i po co komu Windows.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No właśnie z powodu takich ludzi powstają jeszcze gorsze emulatory - WINE i reszta. Wiecie ile ja się na tym namęczyłem? I robię plik z konfiguracją, wszystko się odpala, leci fullscreen aż tu nagle trach i nic nie ma :x

Dzisiaj dostęp do mocnego sprzętu to kwestia kosztów - dużo RAMu = możliwość obsługi maszyn wirtualnych albo jak kto woli - dwa systemy jednocześnie, chociaż wtedy nie zrobimy czegoś w locie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No właśnie z powodu takich ludzi powstają jeszcze gorsze emulatory - WINE i reszta. Wiecie ile ja się na tym namęczyłem? I robię plik z konfiguracją, wszystko się odpala, leci fullscreen aż tu nagle trach i nic nie ma :x

Skądś to znam - problemy z konfiguracją to chyba 99% wtop jakie miałem podczas korzystania z różnorakich programów. Ostatnio wpadł do mnie znajomy któremu rozsypała się konfiguracja maszyny wirtualnej. Rozwiązanie jego problemów było stricte najprostsze z możliwych - stworzyłem nową konfigurację (domyślną), skopiowałem plik z danymi i zaczęło działać. nie trzeba było wnikać co się popsuło - od razu zaczęło działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Oczywiście jest pewne "ale": wszyscy pisecie zgodnie, że linuchy się sypią. Wysypał się tu, wysypał się tam, a czasami nawet zabrał ze sobą wszystko. Hmmm, dlaczego mówicie to w formie "ohów i ahów" zamiast "kur... znowu się pierd...ne gówno wyjeb...o, do ku..y nędzy!! Ile razy to gówno można stawiać i czemu zawszie się wypi...ala! I kto mi odda moje dane? I mój czas! I moje nerwy!. Kurrrrrrrr jebbbb mac!!!! %&^$&^$^%&%&^$^".

Tak ja widzę zabawy z linuchami. I jest to jedyny powód, dla którego nie widzę siebie jako informatyk w firmie gdzie są linuchy a ja miałbym nadstawiać swoje dupsko za lamerskich programistów "wielkich dystrybucji", którzy nie potrafią nawet napisać stabilnego paska czy chociaż samego loadera OeSa. Wolę sprzedawać ubezpieczenia/elektronikę/ciuchy na Allegro niż się z tym pier....ć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Oczywiście jest pewne "ale": wszyscy pisecie zgodnie, że linuchy się sypią. Wysypał się tu, wysypał się tam, a czasami nawet zabrał ze sobą wszystko. Hmmm, dlaczego mówicie to w formie "ohów i ahów" zamiast "kur... znowu się pierd...ne gówno wyjeb...o, do ku..y nędzy!! Ile razy to gówno można stawiać i czemu zawszie się wypi...ala! I kto mi odda moje dane? I mój czas! I moje nerwy!. Kurrrrrrrr jebbbb mac!!!! %&^$&^$^%&%&^$^".

No bo to jest wyższy stopień wtajemniczenia. Jak wcześniej już pisałem, tak mówią o linux'ie jego sfrustrowani zaawansowani użytkownicy :) Hehehehe, co do mojej Mandrivy, to pierwsze testy wydajności były przeprowadzone na 256 RAM (na tym się nawet nie odpalił z LiveCD, a w wymaganiach ma minimum 128 MB, ale to pewnie bez środowiska graficznego), dołożyłem 256, czyli sprzęt ma już 512 MB RAM, no i odpalił się, zainstalował i muszę przyznać, że ładnie śmiga. Ściągnąłem też wersję z KDE, ale zrobił na mnie mniejsze wrażenie niż GNOME.

Teraz go atakuję zmianami konfiguracji i zobaczymy kiedy się wysypie, jak narazie wszystko co zepsułem byłem w stanie wyklikać z powrotem. Ani razu nie musiałem użyć konsoli. Teraz zainstaluję kilka narzędzi i zobaczymy jak będą działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No bo to jest wyższy stopień wtajemniczenia.

Powiedzmy, że obok Ralliarta (który coś jednak potrafi) stał BigKoma, który potrafi naprawdę sporo. I obaj robili OooOoOooo_c_z_y. Kiedy BiKej dziwił się "czemu to nie działa" to Ralliart robił miejsce aby komfortowo skopać ten cholerny serwer. Normalnie tak pięknie się o nim wypowiadał, że z głębokim żalem musiałem opuścić serwerownie (bo robota czekała).

Tu nie chodzi o skilla tylko o bugi. Frustracja jest wtedy gdy komendy, które działały wczoraj nie działają dziś. I system nie podaje żadnego errora tylko siedzi cicho. I nie wiadomo o co chodzi. Co nie zmienia faktu, że to co robimy nadal nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No bo to jest wyższy stopień wtajemniczenia.

Masz na myśli Linuks jako platformę dla profesjonalnych programistów? No to mnie przekreślasz. 

Jak już kiedyś pisałem - dla mnie ma to działać. I tyle. I chyba tego oczekuje każdy użytkownik, bez względu na system. Z ciekawości powiem, że mój temat na ubuntu.pl jednej z potężniejszych społeczności linuksiarzy w sieci jest nadal nie ruszony - multum odwiedzin, ale zero odzewu. Co ciekawe - każdy admin już go przerabiał. A problem jak wisiał tak wisi. Kontrastując to z Microsoftem - ich support w tym przypadku chociaż jest lakoniczny i dla szaraków mało zrozumiały to pomocny - bardziej niż społeczność. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Bo odpowiedź typu "pogoogluj" to raczej ukłon w stronę innego forum (z którego my się wywodzimy). 

Nagonka na linuksa? Skądże! My jesteśmy po prostu doświadczeni i nieco bardziej wnikliwi :D 

I serio - im więcej czytam o tych OSach tym bardziej mam ochotę jednego postawić :P Może zmolestuję stacjonarny moich rodziców. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Rogal, z punktu widzenia programisty, to mogę Ci powiedzieć, że to wszystko co pisałem o administracji linuxem to jest nic w porównaniu z programowaniem pod niego aplikacji. Miałem nieprzyjemność napisać kilka małych programików pod linux'a i to była katorga, nic tam nie działało. A najgorzej jest wtedy, kiedy aplikacja ma wykonać jakąś operację, która jest dostępna tylko dla root'a. Wtedy to dopiero k**wy i ch**e leciały w pracy.

Rogal, wybierz Mandrive na GNOME, o KDE nawet nie myśl. Mandriva od innych linux'ów różni się tym, że baaardzo ładnie wygląda (nawet na GNOME), ma taki fajny panel, który bardzo pomaga w klikanej konfiguracji, poza tym ma bardzo duże repozytoria, a co za tym idzie nie będziesz miał problemu ze sterownikami.

Co do mojej przygody z Mandrivą, udało mi się zainstalować drukarkę :D Pół dnia z tym walczyłem, ale się udało. Przy okazji niechcący zainstalowałem całe oprogramowanie do tej drukarki, to znaczy wygląda to jak pod Windowsa, są poziomy tuszu, czyszczenie głowic i wszystkie te bajery. ALE od czasu do czasu zaczyna mi się wieszać... to znaczy przy "okienkowej" instalacji Samby przestał odpowiadać... 2 razy... Byćmoże akurat ten pakiet będzie trzeba zainstalować i skonfigurować tekstowo.

Przemek, ostatnio gadałem z Maćkiem jakiś miesiąc, może półtora miesiąca temu, akurat odchodził z Gamelion i gadał mi, że rozkręca interes, ale poza tym chce nadal programować, tylko że teraz w C++ :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No jakoś nie bardzo widzę Maćkowskiego w roli programisty, gdy nie ma nawet czasu na ogarnięcie sprzętu. Wtedy jeszcze miał nieco zapału ale teraz poszedł w coś innego. 

Tak na dobrą sprawę to mu się nie dziwię i też mam zamiar powoli olać informę. Może nie od razu, ale jest to kwestia czasu. Tak się składa, że płace informatyków są zbyt niskie (dużo wiedzy) w stosunku do innych grup zawodowych. Zawsze się znajdzie "młodszy i lepszy" a handel to rozwój. Po prostu zamawiasz towaru za więcej i więcej, i więcej. A w pracy pensja jest taka sama, taka sama i taka sama. Tylko rosną wymagania. Plus możliwość dostania kopa za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 2 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Odnośnik został osadzony automatycznie.   Wyświetlaj jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...