Skocz do zawartości

Czego mogłoby Wam brakować na emigracji?


Przem0l

Recommended Posts

Mi polskiego piwa. Co ja gadam... polskiego piwa to akurat by mi nie brakowało, za to Polish Premium Beer już tak ;).

Gdy wczoraj robiłem sobie kolację i w tv leciała pewna reklama to pomyślałem, jakby to było gdybym czmychnął za ocean.

Idę do klubu i podchodzę do barmana. Gość pyta się mnie co bym chciał a ja:

(ja) - Żywiec.

(on) - ?

(ja) - Tyskie.

(on) - ?

(ja) - Okocim.

(on) - ?

(ja) - Żubr.

(on) - Sorry man but we have only premium beer.

(ja) - What the fuck?! You call that pisses premium beer? Call manager, now!

I tak szlag by mnie trafiał za każdym razem gdy chciałbym napić się piwska...

Do tego dochodzi brak kapuśniaku, domowego boczku, domowego serka topionego z twarogu OD KROWY a nie ze sklepu, brak ruskich pierogów... ja nie mógłbym pracować z dala od Polski ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Zależy gdzie byście wyemigrowali, obecnie w takich miejscach jak Londyn, czy Berlin nie jest dużym problemem kupić sobie Heine... o przepraszam: Żywca. Całkiem popularne są też restauracje z "polskim" jedzeniem, choć ono akurat nie ma wiele wspólnego z tym co jemy na co dzień. No może poza schaboszczakiem. Na pewno też nie zabraknie polskiej mowy, gdyby ktoś zatęsknił, w końcu wszędzie nas pełno.

Czego brakowałoby mi na emigracji? Nie wiem i nie zamierzam migrować, żeby się dowiadywać wyjeżdżając. Choć może... jakby się jednak to stypendium trafiło, to za półtora roku będę mogła coś powiedzieć. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Czyli każdemu czegoś by brakowało ;). A bigos? Taki ogrzewany już 4-ty dzień, oczywiście z pieprzem w kulkuach, boczkiem, smaluszkiem i grzybami... i na to grzaniec ;).

I jakby mi jakiś hamerykański kardiolog wyskoczył ze swoimi zabobonami (że to niby niezdrowe) toooo.... bym wrócił do Polski ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Tak jak ktoś już pisał - zależy gdzie pojadę. Macie Travel Channel w pakiecie z kablówki albo w jakiejś innej telewizji? No to oglądajcie sobie Thirsty Traveler - gość często przemierza kraje, gdzie polskie piwko można zastąpić czymś równie wyszukanym. Oczywiście pubowe siki nigdy nie oddadzą tego, co np. daje picie Żubra - głęboki i idelanie wyważony smak.

Mleka polskiego by mi nie brakowało, ponieważ takowego nie piję - jedynie jego przetwory, które w procesie produkcyjnym są pozbawione tego i owego.

Plus brakowało by mi Polek - bo wiadomo' date=' że za granicą nie ma ładnych kobiet.[/quote']

Pojęcie względne do sześcianu - nie każda zagraniczna "niunia" jest zła. Ale każdy ma swoje wymagania, jeden zadowoli się długonogą brunetką, która ma swoją małą korporację, domek na Bahamach i BMW, a drugi woli polską laskę, która prócz dobrego wyglądu ugotuje coś dobrego na obiad. Sexualność to na pewno nie to, za czym bym tęsknił.

Nie da się też ukryć, że wyjazd za graicę to skok w stronę masowej produkcji. Pomimo tego, że ogórki małosolne można zrobić sobie samemu, to i tak ogórki przykładowo te z Niemiec są chemiczne do kwadratu i w połączeniu z dobrze wykonaną zalewą robią się puste w środku.

A czego by mi brakowało? Cukini w zalewie musztardowej i polskich dróg - nigdzie indziej nie będzie tyle emocja jak podczas jazdy po naszych krajowych "cudeńkach".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Zależy gdzie bym mieszkał, np. w Belgii piwa by mi nie brakowało, bo Żywiec jest u nich dostępny, a po za tym mają 400 gatonków piwa i większość z nich jest lepsza od polskich piw. Zresztą nasze piwa nie są wcale takie super po za nielicznymi wyjątkami. Czeskie piwa są dużo lepsze, choćby Staroparmen. Jak byłem w górach w pubie lali go z kija i piana była tak gęsta, że wyglądała jak bita śmietana.

Napewno brakowało by mi żywności dobrej jakości ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...