Witam,
Jakiś rok czy dwa temu wymieniałem kartę graficzną w swoim FL90 (8600 umarła) na ATI 3650. Od początku miałem problem z 3650, ponieważ po włączeniu ładował się system, jednak ekran był czarny. Działał mi jednak zewnętrzny monitor. Po wielu próbach znalazłem sposób na uruchomienie Compala z działająca matrycą. Musiałem go uruchamiać z przymkniętą (ale nie domkniętą) pokrywą. Mała niedogodność, ale działało wiec wszystko było ok. Aż do teraz. Kilka dni temu zauważyłem, że przerywa mi taśma od matrycy i ekran miga na biało, robią się pasy. Ustaliłem że to taśma matrycy ponieważ problem ustępował i nasilał się gdy ruszało się pokrywą laptopa. Po zdjęciu panelu z klawiszami szybkiego dostępu i poruszaniu samą taśmą problem również występował, co mnie upewniło w tym, że gdzieś nie styka ww taśma. Rozkręciłem matrycę, żeby sprawdzić, czy wszystko jest prawidłowo podłączone i nic się nie poluzowało. Docisnąłem wszystkie wtyki i złożyłem matryce i laptopa do kupy. Dalej korzystałem z kompa, więc wszystko działało tak jak powinno. Kilka godzin później wyłączyłem go i poszedłem spać. Dzisiaj z rana, próbując go włączyć nie ruszył mi ekran laptopa (jest cały czarny, bez podświetlenia), natomiast standardowo działa z monitorem zewnętrznym. Nie zmieniałem nic w sofcie, jedyne co zrobiłem to odkręciłem śrubki od frontu, zdjąłem obudowę matrycy po czym ją złożyłem, nic innego nie ruszałem, czyli sam hardware. Co mogłem zepsuć?
Klapa matrycy reaguje normalnie, tzn po zamknięciu komputer się usypia tak jak powinien. System to Win7, BIOS v1.18. Wersja karty graficznej to DDR2 512 MB
Pozdr,
g-zs