Ja rozumiem to tak, że ciężko jest stwierdzić, czy hakerzy i ich działania nie są oznaką jakiejś nadchodzącej zmiany, która ma na celu postawienie weta stronom, portalom, czy rządom, wyzyskującym nas z informacji osobistych i wykorzystujących je w celach, których sobie nie życzymy.
Nie chodzi raczej o to, że wszyscy będą równi jak za komuny